Na targi, zwłaszcza biznesowe, najchętniej udajemy się tam, gdzie po prostu możemy załatwić interesy, nawiązać kontakty. Do tego potrzebna jest odpowiednia atmosfera, która właśnie jest naszym atutem, między innymi dzięki ludziom pracującym w targach. Najbardziej jestem dumny, kiedy wystawcy mówią mi, że mam świetny zespół – powiedział dr Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce, w rozmowie ze Zdzisławem Zielińskim.
- Jaki będzie XXIII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego?
- Tegoroczne MSPO określiłbym trzema słowami: bardziej – lepiej – więcej. Staraliśmy się przy organizacji targów jeszcze bardziej, jesteśmy lepiej przygotowani, a to wszystko skutkuje tym, że będzie więcej – wystawców, nowości, delegacji zagranicznych. Oczy całego świata będą zwrócone na Targi Kielce.
- Od wielu lat MSPO towarzyszą wystawy narodowe. W br. ciekawie zapowiada się wystawa narodowa Norwegii?
Gospodarzem norweskiej wystawy będzie Minister Obrony Narodowej Norwegii, Ine Eriksen Soreide. Wiceminister Øystein Bo poprowadzi seminarium o współpracy polsko-norweskiej. Wiele nowości i ciekawostek mają do zaprezentowania norweskie przedsiębiorstwa.
- Kto jeszcze zaskakuje rozmachem?
Z pewnością na uwagę zasługuje tegoroczna ekspozycja śmigłowców. Będziemy mogli zobaczyć maszyny rywalizujące w jednym z najważniejszych przetargów, jakie polska armia będzie realizowała w najbliższych czasie, czyli zakupu śmigłowców bojowych o kryptonimie Kruk: turecki TAI T129 ATAK, Tiger francuskiego Airbusa i AH-64 Apache amerykańskiego Boeinga. Francuski koncern, poza maszyną uderzeniową, pokaże w Kielcach również wielozadaniowego H225M Caracal oraz H145M. Amerykanie, poza osławionym Apache, pokażą również UH-60 Black Hawk koncernu Sikorsky.
- Czy nasza narodowa grupa zbrojeniowa PGZ również zaskoczy nas formą ekspozycji?
Polska Grupa Zbrojeniowa to zdecydowanie największy wystawca na MSPO. Zajmuje całą halę C oraz oczywiście teren zewnętrzny. Armatohaubica z brytyjską wieżą zamontowana na przybyłym niedawno z Korei Południowej podwoziu – to jedna z ciekawostek, jaką zaprezentuje Polska Grupa Zbrojeniowa. Będzie też premiera nowego transportera. Zakłady ze Skarżyska pokażą najnowszą wersję lekkiego przeciwpancernego systemu rakietowego kryptonim Pirat.
- Targi Kielce to miejsce dla równie ważnych paneli seminaryjnych. Czy możemy wskazać dominujące tematy?
Podczas licznych kongresów, seminariów czy spotkań głos zabierają militarni specjaliści poszczególnych dziedzin sektora przemysłu obronnego wielu krajów, dając możliwości pogłębienia wiedzy na temat techniki wojskowej. Biznes z wojskiem to pewne pieniądze, Si vis pacem, parabellum – dyplomacja czy siła?, Innowacje technologiczne zwiększające potencjał i gotowość reagowania na zagrożenia ze strony Sił Zbrojnych czy Siły i środki walki zbrojnej w wojnach przyszłości to tylko tematy kilku z nich.
- Dziś Targi Kielce to polski znak firmowy w gronie światowych salonów obronnych. Warunki wystawiennicze robią wrażenie, podobnie jak funkcjonalne centrum kongresowe czy wielopoziomowy parking. Czym jeszcze będziecie chcieli zaskoczyć wystawców i ich klientów?
Dysponujemy faktycznie bardzo dobrymi warunkami. Ale trzeba pamiętać, że wystawcy nie wybierają Targów Kielce ze względu na te warunki. Pracowaliśmy w o wiele bardziej archaicznych warunkach i wystawcy również wtedy chętnie nas odwiedzali. Na targi, zwłaszcza takie biznesowe, najchętniej udajemy się tam gdzie po prostu możemy załatwić interesy, nawiązać kontakty. Do tego potrzebna jest odpowiednia atmosfera, która właśnie jest naszym atutem, między innymi dzięki ludziom pracującym w targach. Najbardziej dumny jestem, kiedy wystawcy mówią mi, że mam świetny zespół.
- Kiedy prezes Targów Kielce Andrzej Mochoń powie o Targach, to jest to, czego chciałem?
Właściwie już jest to. Chociaż pewnie zawsze będę trochę niezadowolony. Po każdych targach zamiast epatować sukcesem, gorąco dyskutujemy, omawiamy błędy, nawet te, których wystawcy nie zauważyli. I to nas napędza.
- Dziękuję za rozmowę.