Na stoisku koncernu Lockheed Martin prezentowany jest model samolotu transportowego C-130J Hercules. Model nosi polskie malowanie. Czy C-130J trafi do naszych Sił Powietrznych?
Obecnie Polska użytkuje nie tylko najstarsze wersje, ale literalnie najstarsze latające w wojsku egzemplarze C-130E Hercules. W ciągu najbliższych kilku lat konieczna będzie wymiana tych samolotów na nowe. Czas definitywnego wycofania naszych Herculesów zbliża się nieubłaganie. Faktem jest jednak, że MON nie ogłosiło do tej pory żadnego przetargu w tej sprawie – zauważa gen. bryg. pil. Mirosław Jemielniak, dowódca 3. Skrzydła Lotnictwa Transportowego.
Opcji wyboru jest kilka. Jedną z nich jest właśnie najnowsza wersja Herculesa. Obecnie nasze zakłady w Marietta realizują zamówienie US Air Force opiewające na 79 C-130J – mówi Mike Howe z koncernu Lockheed Martin. – Nasze tempo produkcji wynosi obecnie 24 samoloty rocznie. Należy zakładać, że czas od momentu podpisania umowy o zakupie, do dostawy samolotów może wynieść cztery lata. Należy też doliczyć czas potrzebny na rozpatrzenie ofert złożonych w przetargu. Czas ten wydłuży się jeszcze bardziej.
Jak przyznaje sam Mike Howe, Herculesy obecnie latające w Siłach Powietrznych są mu bliskie, bowiem był zaangażowany w proces wyboru egzemplarzy dla Polski. Zaznacza, że choć cena C-130J jest dość wysoka, wersja ta jest o 35% tańsza pod względem kosztów eksploatacji w porównaniu z używaną przez Polskę wersją C-130E.