Na stoisku izraelskiej IMI Systems jest prezentowany m.in. efektor systemu samoobrony aktywnej pojazdów wojskowych Iron Fist w odmianie lekkiej. Jest on wstępnie oferowany dla nowych bojowych wozów piechoty i transporterów opancerzonych, a także wozów w układzie 4x4.
Izraelski producent jest jednym ze światowych liderów w zakresie dopancerzania i modernizacji wozów bojowych. W tych dziedzinach może wziąć udział – jako potencjalny poddostawca – w polskich programach pancernych: zapowiadanej modernizacji czołgów rodziny T-72/PT-91, dopancerzeniu Rosomaków i opracowaniu bojowego wozu piechoty (program Borsuk).
Wiąże się z tym kwestia systemu obrony aktywnej Iron Fist, który w odmianie lekkiej zostały już wybrany w ramach modernizacji amerykańskich bwp Bradley, a także – wstępnie – holenderskich CV90. Przedstawiciele IMI Systems podkreślają, że ich rozwiązanie, polegające na wystrzeleniu w kierunku nadlatującego efektora własnego przeciwpocisku, gwarantuje zdolność nie tylko do niszczenia granatów i rakietowych pocisków przeciwpancernych, ale również neutralizowania czołgowych pocisków podkalibrowych.
Choć ich rdzeń nie jest niszczony, eksplozja własnego ładunku powoduje ich obrót w stosunku do toru lotu, a w rezultacie wielokrotnie zmniejsza siłę przebicia. Do tej pory przeprowadzono – według producenta – setki prób, w czasie których zawsze notowano znaczne odchylenie rdzenia.
W odniesieniu do odmiany Light, system służy przede wszystkim do niszczenia pocisków rakietowych i granatów przeciwpancernych. Cele te wykrywają mini-radary oraz kamery podczerwieni. Te pierwsze odpowiadają za śledzenie wrogich obiektów w ostatniej fazie lotu, a drugie za wstępne wykrycie błysku wystrzału. Dzięki temu system może też służyć do określenia stanowisk ogniowych nieprzyjaciela.