Wiadomości
Niemieckie media donoszą, że specjaliści od bezpieczeństwa ze spółki G Data, mieszczącej się w mieście Bochum, kupili na aukcji internetowej używanego laptopa Bundeswehry (sił zbrojnych Niemiec) za 90 euro. Na jego dysku znajdowały się dokumenty, oznaczone VS-Nur für den Dienstgebrauch (tylko do użytku służbowego). Według wojska oznacza to najniższy poziom tajności.
Na dysku komputera znajdowały się m.in. instrukcje eksploatacji, obsługi i zniszczenia (w przypadku możliwości dostania się w ręce przeciwnika) mobilnego zestawu obrony powietrznej (LeFlaSys) Ozelot, który został po raz pierwszy wprowadzony do służby w 2001 i nadal jest używany przez naszych zachodnich sąsiadów.
Specjaliści z G Data stwierdzili, że komputer został prawdopodobnie wyprodukowane na początku 2000 i nadal działał dobrze. Dostęp do informacji był łatwy. Logowanie do systemu Windows nie wymagało hasła. Logowanie do programu, który zawierał dokumentację zestawu OP, było chronione bardzo łatwym do odgadnięcia hasłem. Od tego momentu można było swobodnie przeglądać dokumentację – opowiadali mediom informatycy.
Urządzenie zostało sprzedane przez przedsiębiorstwo recyklingowe z Bingen, które jak poinformowało niemieckie Ministerstwo Obrony, powinno usunąć z dysku komputera wszelkie dane. Można założyć, że wystąpił błąd podczas recyklingu danego komputera, jednak odzyskane informacje nie stanowiły poważnego naruszenia danych i nie dostarczyły potencjalnym przeciwnikom krytycznych informacji – podsumował niemiecki resort obrony.
Wojsko jest zobowiązane prawnie do zniszczenia wszystkich danych przed sprzedażą sprzętu teleinformatycznego wycofywanego z eksploatacji, jednak nie zawsze ma to miejsce. W 2019 strażnik leśny z Górnej Bawarii zakupił cztery laptopy podczas aukcji prowadzonej przez władze federalne i znalazł na ich dyskach tajne instrukcje dotyczące wyrzutni rakiet MARS (niemieckie oznaczenie M270 MLRS).
Udostepnij
