Dziś rano w międzynarodowym porcie lotniczym Jomo Kenyatta, lezącym 15 km od stolicy Kenii – Nairobi wybuchł pożar. Nie odnotowano ofiar w ludziach, ani uszkodzeń bazujących tam statków powietrznych.
Pożar wybuchł o godz. 4:35 czasu miejscowego (5:45 czasu polskiego), w terminalu lotów międzynarodowych. Pasażerowie zostali natychmiast ewakuowani. Nikt z nich, ani też personelu portu, czy ratowników zajmujących się akcją gaśniczą nie odniósł obrażeń.
Pożar ugaszono po kilku godzinach. Kenya Airports Authority, instytucja zarządzająca cywilnymi portami lotniczymi w Keni poinformowała, że port Jomo Kenyatta został zamknięty do odwołania. Wszystkie samoloty, które miały lądować w Nairobi przekierowano na inne lotniska w Kenii.
Dzisiejszy pożar to drugi poważny kłopot władz portu Jomo Kenyatta. Dwa dni temu awaria pompy paliwa lotniczego spowodowała znaczne opóźnienia lotów. Część samolotów musiano przekierować na lotniska w Ugandzie i Rwandzie. Nie wiadomo, czy obydwa incydenty są ze sobą związane.
Międzynarodowy port lotniczy Jomo Kenyatta zajmuje 7. miejsce w Afryce pod względem liczby pasażerów. W 2011 odprawiono tu ponad 5.8 podróżnych. Rząd kenijski już zapowiedział utworzenie specjalnej komisji pod przewodnictwem ministra transportu, która ma zbadać przyczyny dzisiejszego pożaru.