Wojska lotnicze USA podały szczegóły nieudanej operacji ewakuacyjnej, przeprowadzonej w grudniu 2013 nad Sudanem Południowym.
Informacje dotyczą próby ewakuacji personelu amerykańskiej ambasady w grudniu 2013 z pogrążającego się w wojnie domowej Sudanu Południowego (Zamach stanu w Sudanie Południowym?, 2013-12-17). Cywilów miały zabrać trzy przemiennopłaty CV-22 Osprey 8th Special Operations Squadron (8th SOS) z 1st Special Operations Wing.
Osprey`e wystartowały z lotniska w Dżibuti i bez problemów dotarły nad kontrolowany przez ONZ obóz dla uchodźców w Bor w środkowym Sudanie Południowym. Podczas podchodzenia do lądowania, przemiennopłaty ostrzelano z ziemi przy użyciu wielkokalibrowych karabinów maszynowych oraz ręcznych granatników przeciwpancernych (Ospreye ostrzelane w Sudanie, 2013-12-21).
Atakującym udało się trafić je aż 119 razy, mocno naruszając poszycie płatowców i uszkadzając urządzenia pokładowe, w tym automatyczny system wysuwania sondy do przyjmowania paliwa. Piloci Ospreyów zdołali wylecieć znad strefy ostrzału, po czym skierowali się w stronę Entebbe w Ugandzie. Samoloty wymagały kilkukrotnego dotankowania w powietrzu, gdyż z przestrzelonych nad Sudanem zbiorników ciągle wylatywało paliwo lotnicze. Załogi musiały przy tym wysuwać ręcznie sondy do przyjmowania paliwa.
Podczas ostrzału nad Bor, czterech spośród 21 żołnierzy sił specjalnych znajdujących się wówczas na pokładach CV-22, odniosło obrażenia. Stan trzech z nich był na tyle zły, że wymagali natychmiastowej transfuzji krwi, jeszcze w trakcie lotu. Po dotarciu do Entebbe, rannych przetransportowano na pokładzie ciężkiego samolotu transportowego C-17 Globemaster III do Nairobi w Kenii.