Kilkudziesięciu afgańskich pograniczników zginęło na południu kraju wskutek ataku talibów.
Władze południowo-zachodniej prowincji Helmand potwierdziły dziś śmierć 29 oficerów straży granicznej. Wojskowi zginęli wskutek ataku bojówkarzy talibów na 2 posterunki kontrolne. Walki na granicy trwały 3 dni.
Ostatniego dnia walk obu placówek broniło zaledwie 8 żołnierzy. Talibowie zmusili obrońców do poddania się, a po wzięciu do niewoli – zabili ich. Atakujący przejęli również uzbrojenie, wyposażenie i pojazdy wojskowe pograniczników. Najwięcej kontrowersji wzbudził jednak fakt, że władzom prowincji przez 3 dni nie udało się wysłać żołnierzom posiłków, ani dostarczyć im wsparcia materiałowego.
Afgańskie siły bezpieczeństwa coraz częściej stają się celem ataków talibów i bojówkarzy innych ugrupowań ekstremistycznych działających w kraju (Talibowie pojmali ponad 100 afgańskich żołnierzy, 2015-07-27; Atak na bazę Bagram, 2015-09-11). Islamiści wykorzystują w ten sposób większą swobodę działania, jaką dało im wycofanie z Afganistanu większości zachodnich sił wojskowych. Państwa NATO utrzymują na miejscu tylko 13-tysięczny kontyngent, którego zadaniem jest szkolenie Afgańczyków i pomoc z eksploatacji sprzętu wojskowego, przekazywanego przez sojuszników (Navistar Defense pomoże Afgańczykom, 2015-09-14).