Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Amerykanie znowu w Gdyni

Marynarka wojenna, Strategia i polityka, 29 października 2008

Od czwartku, 30 października, do poniedziałku w gdyńskim porcie cumować będzie kolejny amerykański okręt. Problem mają nie tylko taksówkarze.

USS Mistcher (DDG-57) należy do nowoczesnego i licznie reprezentowanego typu niszczycieli rakietowych Arleigh Burke. W linii jest ich 53, kilka kolejnych wkrótce wejdzie do służby. Okręt wypiera ponad 9000 ton i mierzy ponad 150 m. Załoga liczy prawie 300 marynarzy i żołnierzy piechoty morskiej. Do tej klasy okrętów należy USS Cole, zaatakowany przez terrorystów tzw. al Kaidy w Adenie, 12 października 2000. Zginęło wówczas 17 marynarzy, a kolejnych 39 zostało rannych. Wejściom amerykańskich okrętów towarzyszą szczególne względy bezpieczeństwa, zarówno ze strony załogi, jak i państwa-gospodarza. Nie inaczej będzie i tym razem / Zdjęcie: US Navy

Po historycznej, ubiegłotygodniowej wizycie marynarzy z fregaty rakietowej USS Hawes w Gdyni (Amerykańscy żołnierze pobili Polaka), tym razem zawita tam niszczyciel rakietowy USS Mitscher (DDG-57). Wizyta znowu ma charakter określany jako wejście techniczne. Zazwyczaj, jeżeli ma ono miejsce w weekend, oznacza, że załoga chce po prostu odpocząć, a okręt uzupełnić część zapasów, oddać nieczystości i śmieci przed kolejnym kilkutygodniowym okresem działalności szkoleniowej lub bojowej.

Taka forma wizyt jest w Polsce powszechna. Częstymi gośćmi są w polskich bazach okręty duńskie, niemieckie, a czasami holenderskie i brytyjskie, głównie w ramach przerw podczas rejsów rozpoznawczych w okolicach Obwodu Kaliningradzkiego lub na trasie z ćwiczeń u wybrzeży republik nadbałtyckich czy też Finlandii, a także rejsów szkoleniowych.

Mniejsze okręty często stoją przy nabrzeżach portu wojennego w Gdyni. Większe, głównie amerykańskie, wynajmują, na zasadach komercyjnych, nabrzeża portu handlowego. Na razie nabrzeża ciężkie, przystosowane do cumowania większych okrętów, zajmują jednostki własnej floty, a baseny portu wojennego, ze względu na głębokość, nie są gotowe do przyjmowania większych jednostek, które często mają podwodne elementy konstrukcyjne, jak kopuły sonarów czy też pędniki horyzontalne, zwiększające zanurzenie do 8-10 metrów.

Podczas ubiegłotygodniowego incydentu w Sopocie polskie służby porządkowe, policja i żandarmeria, popełniły błędy w pierwszej fazie dochodzenia, tuż po zgłoszeniu incydentu z trójmiejskim taksówkarzem. Tym razem z pewnością wyczuleni zostaną członkowie załogi amerykańskiego niszczyciela, jak też polscy funkcjonariusze. Wizyta może należeć do wzorowych i niezauważonych, przynajmniej przez popularne media.

Niszczyciele klasy Arleigh Burke gościły w Polsce już kilka razy. Po raz pierwszy, 8-11 marca 2002, USS Oscar Austin (DDG-79), 5-9 czerwca 2003 USS Ross (DDG-71), ponownie USS Oscar Austin 2-7 czerwca 2004. Następnie w 2007: 24-28 maja i 27-30 czerwca USS Mahan (DDG-72) i 6-9 czerwca USS Cole (DDG-67), najbardziej znany na świecie okręt tej klasy, z powodu zamachu w Jemenie w październiku 2000.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.