Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Czym Trump podzielił się z Ławrowem i Kisliakiem?

Strategia i polityka, 12 czerwca 2017

Najnowszy numer (12 czerwca 2017) internetowego wydania dziennika The New York Times przynosi obszerny, wypełniony sensacyjnymi szczegółami artykuł pióra Davida E. Sangera i Erica Schmitta o skuteczności toczonej od 6 lat zaciętej wojny informatycznej US Cyber Command z resztą świata. Konkluzja jest interesująca: o ile całe rzesze wykorzystanych w niej amerykańskich hakerów sprawdziły się paraliżując do pewnego stopnia irański program atomowy i północnokoreańskie testy rakietowe, nie dały one sobie rady ze zneutralizowaniem internetowej akcji rekrutacyjnej tak zwanego Państwa Islamskiego (ISIS) w krajach objętych atakami samobójczymi, czego dowodem były ostatnie masakry we Francji, RFN i W. Brytanii.

Siedziba National Security Agency w Fort Meade / Zdjęcie: EPA

Oto najciekawsze wątki artykułu U.S. Cyberweapons, Used Against Iran and North Korea, Are Disappointment Against ISIS:

Generalnie jest rzeczą o wiele trudniejszą atakować w cyberprzestrzeni przeciwko przeciwnikowi rozproszonemu, takiemu jak poszczególne oddziały ISIS, niż działać przeciwko określonym sformalizowanym strukturom zorganizowanych i funkcjonujących państw – informuje Joshua Geltzer – jeden z byłych (do marca 2017) dyrektorów operacji antyterrorystycznych amerykańskiego National Security Council. To bardziej skomplikowane niż się komukolwiek wydaje – twierdzi Geltzer. Amerykanom z National Security Agency udało się jesienią 2016, w toku tak zwanej operacji Glowing Symphony, uzyskać hasła dostępowe do serwerów, na których ISIS publikowało swoje filmy ukazujące sukcesy militarne, tym samym zachęcając potencjalnych samobójców do działania. Zablokowano je, a nawet włamano się do poszczególnych komputerów ich realizatorów. Jednak efekt tego był krótkotrwały. Bardzo mobilni w cybersieci ludzie z ISIS przenieśli szybko gdzie indziej swoją działalność, a zasoby umieścili w kilkakrotnie kodowanych zbiorach przechowywanych w chmurach danych.

Największym sukcesem cyberwojny mogą się poszczycić izraelscy informatycy wojskowi, którym udało się spenetrować zasoby danych bardzo dobrze chronionej tajnej komórki bombowej ISIS w Syrii, gdzie wymyślono nową metodę zamachów na linie lotnicze za pomocą bomb ukrytych w bateriach laptopów transportowanych w bagażach podróżnych, trafiających do luków ładunkowych samolotów pasażerskich. Izraelczycy przejrzeli w ten sposób metody takiej konstrukcji zakamuflowanych mikro-bomb, aby do złudzenia przypominały one w obrazie rentgenowskim lotniskowych skanerów nieszkodliwe zasilacze komputerów przenośnych. Komórka syryjska ISIS opracowała ponadto sprytną metodę inicjacji takich bomb w locie z pokładu samolotu przez przewożącego je zamachowca – samobójcę (Tablety dla podróżujących do USA, 2017-04-07).

Wywiad izraelski przekazał te wszystkie dane sojusznikom amerykańskim na początku 2017, co stało się powodem wydania już w marcu bieżącego roku kompletnego zakazu przewożenia w jakimkolwiek bagażu lotniczym jakichkolwiek urządzeń elektronicznych w lotach z 8 państw islamskich do USA i W. Brytanii. To właśnie o podzielenie się tymi informacjami w Owalnym Gabinecie Białego Domu z szefem rosyjskiej dyplomacji – Siergiejem W. Ławrowem, jak twierdzą autorzy tekstu w The New York Timesie – oskarżany jest prezydent Donald Trump. Ale nie tylko z nim. Pierwszym eksponentem tej wiedzy miał być także rosyjski ambasador w USA – Siergiej I. Kisliak. Te doniesienia wprawić miały w stan furii oficjalne osobistości życia politycznego Izraela.

Sukcesem amerykańskich wojowników ofensywnych operacji w cyberprzestrzeni był atak na irański zakład wzbogacania uranu metodą wirówek gazowych w Natanz, który otrzymał miano operacji Olimpic Games. Wchodząc w irańskie oprogramowanie zniszczono ponad 1000 irańskich wirówek gazowych, co, jak szacują eksperci wywiadu, o rok opóźniło program atomowy Teheranu.

Najnowszym sukcesem była także zatwierdzona jeszcze w 2014 przez prezydenta Baracka Obamę operacja włamania do programu sterującego północnokoreańskimi próbami rakiet balistycznych, co doprowadzić miało do licznych katastrof startowych (Korea Północna wystrzeliła kolejną rakietę, 2017-05-21, Kolejna próba rakiety północnokoreańskiej, 2017-05-14, Koreański test rakietowy, 2017-04-29)

Ofensywne operacje w cyberprzestrzeni stosowane były i są obecnie przez siły amerykańskie wspomagające natarcie armii irackiej na Mosul w Iraku oraz sił koalicyjnych przeciwko nieformalnej stolicy ISIS – mieście Rakka. Potwierdził to autorom publikacji w NYT, jeszcze w grudniu 2016, gen. Jeffrey L. Harrigan – dowódca wojsk lotniczych koalicji w Katarze: Są przedsięwzięcia, których dokonujemy zarówno w kosmosie, jak i w cyberprzestrzeni, które efektywnie zsynchronizowane przyczyniają się do przełomowych efektów na froncie w Mosulu i Rakce. Jesteśmy w stanie ich oślepić lub sprawić, że nie mogą nas słyszeć…

Harrigan potwierdził, że Stany Zjednoczone nie posiadają ani technologii, ani zdolności do działania w cyberprzestrzeni, którymi na tym terenie dysponują ich sojusznicy, co jest jednoznacznym ukłonem w stronę Izraela i jego informatycznych wojowników.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.