W katastrofie jednosilnikowego Pipera Cherokee, do której doszło wczesnym rankiem we wtorek między Ontario a New Brunswick w Kanadzie zginęło dwóch mężczyzn, w tym pilot. Dwoje pasażerów zostało rannych.
Pilotem, który zginął w katastrofie, był 27-letni Jesse Barrie z Pakenham w Ontario. Pasażerem, który nie przeżył katastrofy był o rok młodszy Jeff McClymont z Almonte. Dwoje rannych to 26-letnia Stephanie Shipley z Carleton Place i 21-letni Danny Weiher z Almonte, wszyscy z Ontario. Ranni są w stanie stabilnym. Przebywają w Quebec City Enfant-Jésus Hospital.
Samolot wystartował z Almonte. Około 4:00 wylądował Quebeq City dla uzupełnienia paliwa. Stamtąd wystartował do celu - Saint John w New Brunswick. O 5:06 Barrie poinformował o kłopotach z orientacją przestrzenną. O 5:10 samolot zniknął z radarów centrum kontroli lotów.
Po kilkunastu minutach ocalała pasażerka dodzwoniła się po pomoc na posterunek Ontario Provincial Police w Smiths Falls. Określiła swe położenie dzięki odbiornikowi GPS w telefonie. W misji ratowniczej uczestniczyły 3 śmigłowce (Griffony z CFB Bagotville i Trenton oraz Cormorant z CFB Greenwood) i samolot C-130 Hercules z bazy Trenton kanadyjskich wojsk lotniczych oraz śmigłowiec Bell Canadian Coast Guard, który jako pierwszy dotarł na miejsce tragedii.
Pierwszy śmigłowiec ratowniczy wystartował już o 5:25. Ratownicy znaleźli wrak w leśnym, górzystym terenie niedaleko miasta z Notre-Dame-Auxiliatrice-de-Buckland, ok. 65 km na północny wschód od Quebeq City. We wraku nadal znajdowały się ciała osób, które zginęły.
W czasie lotu pogoda była fatalna. Padał śnieg, pułap chmur był bardzo niski, było mroźno.
Rozbity samolot to Piper Cherokee PA-28-140 (nr rej. C-FZRH) wyprodukowany w 1968. W listopadzie 2007 został zarejestrowany na ojca Jesse Barrie'go.