Według odtajnionych danych amerykańskiego wywiadu, w ciągu ostatnich kilku lat ChRL zdecydowanie zwiększyła liczbę patroli bojowych swoich okrętów podwodnych. Jest ich więcej niż w Rosji, jednak zdecydowanie mniej niż w USA.
Okręty podwodne odgrywają kluczową rolę w chińskiej doktrynie morskiej. Co prawda w ostatnich latach zwiększono znacznie jakość sił lotniczych i okrętów nawodnych marynarki wojennej ChRL, jednak jednostki podwodne nadal mają być podstawową bronią zwalczania nieprzyjacielskiej floty u wybrzeży kraju.
Obecnie Chiny posiadają 54 okręty podwodne, jednak duża część z nich (m.in. typu 033, 035) to jednostki stare lub przestarzałe technologicznie, o małym stopniu sprawności. Dopiero w ciągu ostatnich 15 lat wprowadzono do służby kilkanaście nowoczesnych okrętów - projektu 877 typu Kilo czy typu 039 (zachodnie oznaczenia Song i Yuan), które stanowią realne zagrożenie dla jednostek potencjalnych przeciwników.
Pekin, poza rejsami szkoleniowymi, nie wykorzystywał ich jednak do dalekich rejsów patrolowych. Jeszcze w 2005 chińscy podwodniacy nie opuszczali w zasadzie wód przybrzeżnych. W 2006 amerykański wywiad zanotował jednak dwie długie nieobecności okrętów podwodnych w macierzystych portach, w 2007 już 7, a w ubiegłym roku aż 12. Amerykanie nie przyznali się, czy wiedzą, gdzie przebywały okręty chińskie. Można jednak założyć, że prowadziły one podobne działania, co np. jednostki USA czy Rosji, patrolując najbardziej ważne rejony wód czy strefy przybrzeżne potencjalnych przeciwników.
Pamiętać jednak należy, że patrole prowadziły klasyczne atomowe lub diesel-elektryczne okręty, a nie jednostki przenoszące pociski balistyczne z głowicami atomowymi. Mimo, że w 2007 zakończył się gruntowny remont jedynego - do niedawna - strategicznego okrętu atomowego typu 092 (Xia), w ubiegłym roku nie wychodził on z portu na długie patrole. Podobnie jak 1-2 okręty typu 094 (Jin), które zostały zwodowane w ciągu ostatnich paru lat, jednak nie jest pewne, czy zostały ostatecznie przyjęte do służby.