3 lutego podczas lotu nad rejonem deeskalacji konfliktu w prowincji Idlib w Syrii został zestrzelony przez rebeliantów rosyjski samolot szturmowy Su-25SM. Jego pilot zdołał się katapultować i wylądować na spadochronie na terytorium opanowanym przez bojowników Dżabhat an-Nusra (Front Obrony Ludności Lewantu) i ich sojuszników. Przy próbie wzięcia go do niewoli ostrzeliwał się z broni osobistej. Według rebeliantów, użył też granatów ręcznych. W walce pilot zginął.
Według dostępnych informacji, Su-25SM został zestrzelony z przenośnego rakietowego zestawu przeciwlotniczego (prawdopodobnie Igła produkcji rosyjskiej). W Internecie pojawił się film pokazujący to wydarzenie.
Obszar, nad którym zestrzelono rosyjski samolot, został wkrótce ostrzelany z użyciem amunicji precyzyjnej. Według źródeł rosyjskich, w wyniku ostrzału zginęło ponad 30 rebeliantów.
Zabitym przez rebeliantów pilotem był mjr Roman Filippow. Według dostępnych danych, urodził się on w Symferopolu. Pierwotnie służył w lotnictwie wojskowym Ukrainy, a po zajęciu Krymu przez Rosję zdecydował się na przejście do armii rosyjskiej.
Zestrzelony samolot to szturmowy Su-25SM-56 nr rej. 95486, nr burtowy niebieski 06, nr ser. 10393. Przeszedł on modernizację w 2012. Pierwotnie służył w pułku na Kubaniu, a w 2014 został przebazowany na Krym, do bazy Belbek, skąd trafił do bazy Hmejmim w Syrii.