W serwisie społecznościowym Instagram użytkownik fighter_bomber umieścił ilustrację przedstawiającą – według niego – widok ekranu celownika rosyjskiego samolotu wielozadaniowego Su-35S z sylwetką amerykańskiego myśliwca stealth F-22A Raptor. Jego autor przedstawił się jako Iwan Iwanow – były pilot myśliwsko-bombowy rosyjskich WKS (wojsk lotniczo-kosmicznych). Obraz ma pochodzić ze stacji optyczno-poszukiwawczej OŁS-35. Monochromatyczna ilustracja przedstawia sylwetkę samolotu F-22A z krzyżem celownika umieszczonym na wylotach dysz jego silników.
Obraz z Instagramu wywołał duże emocje wśród komentatorów, także w USA. Część z nich kwestionuje jego prawdziwość. Inni uważają go za element amerykańsko-rosyjskiej wojny informacyjnej (takie jest też stanowisko przedstawicieli Pentagonu). W tym wypadku celem autora miałoby być wykazanie, że najnowocześniejszy, niewykrywalny amerykański myśliwiec może być wykryty i śledzony przez starszy generacyjnie samolot rosyjski.
Zasięg OŁS-35, w zależności od warunków obserwacji, wynosi – według dostępnych danych – kilkanaście do blisko stu kilometrów. Amerykańscy eksperci zauważają, że w warunkach bojowych Su-35S nie mógłby zbliżyć się na taką odległość do F-22A, który wykryłby go wcześniej i zestrzelił, wykorzystując pocisk AIM-120 o zasięgu przekraczającym 100 km. Zbliżenie na bezpieczną odległość jest więc możliwe jedynie w czasie ćwiczeń lub operacji we wspólnej przestrzeni powietrznej.
Amerykanie zauważają, że Su-35S i F-22A od wielu miesięcy operują nad Syrią (F-22 w roli bombowca, 2014-09-24). Te pierwsze bazują w Hmejmim nad Morzem Śródziemnym, a drugie w Al Dhafra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nieoficjalnie wiadomo, że samoloty tych typów wielokrotnie zbliżały się do siebie na niewielkie odległości. Niedawno, 13 września 2018, zdarzyło się też, że F-22A przechwyciły w pobliżu Alaski dwa rosyjskie strategiczne bombowce Tu-95MS eskortowane przez parę Su-35S.