Ministerstwo Obrony Turcji poinformowało, że pierwsze komponenty rosyjskich systemów obrony powietrznej S-400 dotarły dziś do bazy lotniczej Mürted pod Ankarą. Pozostałe mają dotrzeć tam w najbliższym czasie. Po zmontowaniu kompleksy mają możliwie najszybciej dotrzeć na stanowiska bojowe.
Pierwsze informacje o rozmowach na temat dostaw do Turcji rosyjskich kompleksów S-400 pojawiły się mediach listopadzie 2016. O podpisaniu kontraktu strona turecka poinformowała w sierpniu 2017 (Prezydent Erdogan – podpisaliśmy kontrakt na dostawy S-400, 2017-08-03). Później podano, że jest on wart równowartość 2,5 mld USD. Turcy ujawnili zaś, że kontrakt podpisano 11 kwietnia 2017, a dyżury bojowe jednostek uzbrojonych w S-400 mają rozpocząć się od października 2019. Zakup dotyczy 4 kompletów dywizjonowych.
Do realizacji kontraktu próbowali nie dopuścić Amerykanie (Amerykanie naciskają Turcję, 2019-01-08). Zagrozili Turcji wieloma sankcjami, w tym odmową dostarczenia wielozadaniowych myśliwców stealth F-35 (Turcja z S-400, bez F-35?, 2018-06-19). Wszystko wskazuje na to, że ta groźba zostanie spełniona. Mimo tego, Turcja konsekwentnie realizował swoje zobowiązania związane z rosyjskim kontraktem.
Nie jest jasne, jak zakończy się spór o dostawy F-35. Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan przypomniał niedawno, że Ankara zapłaciła już za amerykańskie samoloty 1,4 mld USD. W ramach programu, w który uczestniczy od początku jako partner przemysłowy, powinna otrzymać 116 F-35. Do tej pory Amerykanie przekazali Turkom tylko dwa z zamówionych samolotów, które pozostają jednak na terytorium USA (Turcja odebrała pierwszego F-35A, 2018-06-21).