Przedstawiciele US Army ujawnili, że rozpatrują zakup dodatkowych transporterów rodziny Stryker. Rozpoczęli również prace koncepcyjne nad nowym wozem bojowym. Kroki te podjęto po zlikwidowaniu programu rozwoju platform lądowych, programu FCS.
Informację o możliwości zamówienia dodatkowych Strykerów, podał gen. Ross Thompson, pracujący w pionie zamówień Pentagonu, w czasie posiedzenia senackiej podkomisji ds. wojsk lądowych. Ma to ewentualnie pozwolić na przezbrojenie lub wyposażenie tworzonych od podstaw dodatkowych brygad US Army. Wojska te dysponują obecnie ok. 2700 z 3600 zamówionych transporterów kołowych.
Kolejne dostawy pozwoliłyby zmienić strukturę wojsk lądowych, zwiększając znaczenie sił lekkich, przydatnych szczególnie w konfliktach o niskiej intensywności.
Pierwotnie zadanie to miało przypaść, rozwijanym od kilku lat, załogowym pojazdom programu Future Combat Systems. Planowano stworzenie łącznie 8 podstawowych wozów, w tym lekkiej haubicy, samobieżnego moździerza, pojazdów dowodzenia, inżynieryjnego, rozpoznania, sanitarnego, bwp i niszczyciela czołgów/wozu wsparcia, uzbrojonego w działo kalibru 120 mm. Wszystkie miały być oparte na tym samym podwoziu i charakteryzować się mała masą. Przetrwanie na polu walki miały im zapewnić systemy obrony aktywnej.
Wobec kłopotów budżetowych oraz poważnych problemów konstrukcyjnych i wynikających stąd opóźnień oraz skokowego wzrostu kosztów, administracja Baracka Obamy zdecydowała się jednak na zakończenie prac przy Maned Ground Vehicles (MGV), jako części programu FCS (zobacz: Więcej o amerykańskich cięciach).
W takiej sytuacji dowództwo US Army - obok planów dokupienia Strykerów - rozpoczęło oficjalnie w tym miesiącu prace koncepcyjne nad nowym wozem bojowym, który w dalszej przyszłości mógłby zastąpić część bwp Bradley, transporterów Stryker i czołgów podstawowych. W porównaniu do MGV, oznacza to znacznie zawężenie wymogów uniwersalności, co powinno ułatwić realizację przedsięwzięcia. Co więcej, nowa rodzina pojazdów - w odróżnieniu od FCS - nie ma całkowicie zastąpić całej floty wozów bojowych US Army, co świadczy o ostatecznym porzuceniu futurystycznych wizji przyszłego pola walki i docenieniu potencjału np. klasycznych czołgów lub prostych i stosunkowo tanich rozwiązań, które reprezentują chociażby samochody patrolowe klasy MRAP.