Jak informuje Reuters, Boeing zamierza wprowadzić dwie nowe aktualizacje oprogramowania komputera sterującego lotem samolotu wąskokadłubowego 737 MAX. Jedna z nich dotyczy hipotetycznych usterek mikroprocesora komputera układu sterowania lotem, które mogły potencjalnie prowadzić do niekontrolowanego działania statecznika poziomego, a druga może potencjalnie prowadzić do wyłączenia autopilota podczas podejścia końcowego do lądowania. Według inżynierów z Seattle aktualizacje oprogramowania mają rozwiązać obydwa problemy.
Zdaniem Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) Boeing kontynuuje prace nad automatycznym układem systemem sterowania lotem 737 MAX i musi wykazać zgodność [jego działania] ze wszystkimi standardami certyfikacji.
Szefowie Boeinga twierdzą, że nowe problemy z oprogramowaniem nie są powiązane z układem wspomagania stateczności zabezpieczającego przed przeciągnięciem (Maneuvering Characteristics Augmentation System, MCAS), którego wadliwe działanie było przyczyną dwóch katastrof samolotów 737 MAX 8, w których zginęło 346 osób.
Z tego powodu producent dodał nowe zabezpieczenia MCAS w aktualizacji oprogramowania i twierdzi, że podczas lotu próbnego nie zaobserwowano żadnego nowego problemu z oprogramowaniem. Boeing nie powiedział, kiedy spodziewa się zakończenia prac przy aktualizacji oprogramowania układu sterowania lotem 737 MAX. Reuters podał w lutym br., że kluczowy próbny lot certyfikacyjny 737 MAX odbędzie się najwcześniej w kwietniu, a urzędnicy FAA twierdzą, że może to nastąpić dopiero pod koniec maja lub później.
W ubiegłym miesiącu FAA ukarała Boeinga grzywną za zabudowanie w samolotach rodziny 737 NG i MAX nieprzetestowanych urządzeń HGS, a w lutym donoszono o problemach z wadliwie ułożonymi wiązkami przewodów elektrycznych w MAX-ach (FAA ukarała Boeinga, 2020-03-07, Problemy z okablowaniem 737 MAX, 2020-02-16).