Częściowym niepowodzeniem zakończyła się próba koreańskiej rakiety kosmicznej Naro-1. Wynoszony przez nią satelita trafił na niewłaściwą orbitę.
Korea Południowa wystrzeliła dziś ok. 17:00 czasu lokalnego swą pierwszą rakietę, mającą wynieść w kosmos rodzimego satelitę obserwacyjnego. Pierwszy stopień pracował prawidłowo, drugi stopień oddzielił się bez problemów, ale satelita znalazł się na zbyt wysokiej orbicie - 360 km zamiast planowanych 302 km. Określanie parametrów orbity trwało kilka godzin. Nie wiadomo, co jest przyczyna niepowodzenia.
Dwustopniowa rakieta Naro-1 (KSLV-1, Korean Space Launch Vehicle - 1) została wystrzelona z centrum kosmicznego Naro w bazie wojskowej Gohung, blisko 500 km na południe od Seulu. Rakieta miała umieścić na orbicie okołoziemskiej ok. 100-kg satelitę badawczego jeszcze w ubiegłym tygodniu, ale wówczas start odwołano ze względu na problemy z softwarem.
Budowa rakiety ważącej 140 ton, mającej wysokość 33 m a średnicę 2,9 m, oraz satelity kosztowała 406 mln USD.
Rakieta nośna Naro-1 została zbudowana z pomocą Rosji. Rosyjscy inżynierowie skonstruowali jego pierwszy stopień z paliwem ciekłym o ciągu 170 t, a drugi - na stały materiał pędny o ciągu 8 t, powstał w Korei Płd. Sam satelita został w całości zaprojektowany przez południowokoreańskich specjalistów.
Od 1992 Korea Płd. umieściła na orbitach okołoziemskich 11 satelitów. Wszystkie były wynoszone przez zagraniczne rakiety-nosiciele.