W czasach tzw. pandemii koronawirusa największe koncerny produkujące samoloty pasażerskie i cargo nadal mają problemy z produkcją i dostawami. Na niewielkim poziomie utrzymują się też nowe zamówienia. Boeing jeszcze długo będzie borykał się z konsekwencjami blisko 2-letniego uziemienia samolotów modelu 737 MAX po dwóch katastrofach spowodowanych błędami w oprogramowaniu.
W lutym 2021 Airbus uzyskał zamówienia na 11 nowych samolotów pasażerskich i cargo. Airbus Defence & Space zamówił jeden A330-200 do konwersji na MRTT, a nieujawniony klient 10 A320neo. Po uwzględnieniu rezygnacji z 92 samolotów (w tym 58 A320neo i 30 A321neo przez Norwegian) europejski koncern zakończył luty na dużym minusie.
Z kolei Boeing znalazł klientów na 55 samolotów pasażerskich i cargo. Jest wśród nich 25 samolotów modelu 737 MAX dla United Airlines i 14 dla nieujawnionego klienta. Jednocześnie amerykański koncern utracił zamówienia na 51 maszyn. Uzyskał natomiast wsparcie USAF, które zamówiły 27 kolejnych latających zbiornikowców KC-46A.
Europejski koncern dostarczył 32, a amerykański 20 zamówione wcześniej samoloty pasażerskie i cargo. W przypadku Airbusa to głównie samoloty rodziny A320neo, przede wszystkim dla klientów azjatyckich. Boeing zaczął natomiast dostarczać wcześniej wyprodukowane MAX-y.