Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Norwegowie i Rosjanie ćwiczyli razem w Arktyce

Marynarka wojenna, Strategia i polityka, 04 czerwca 2021

Na Morzu Barentsa w okolicach Varengenfjord, w oddegłości ponad 100 km od rosyjskiego  Murmańska, na akwenie oblewającym północno wschodnią część Półwyspu Skandynawskiego po raz pierwszy od dawna ćwiczyły razem floty Norwegii i Rosji.

Do akcji poszukiwania miejsca symulowanej katastrofy morskiej w Arktyce Rosjanie wykorzystali Ka-27 Floty Północnej / MO Federacji Rosyjskiej

Były to, co prawda ćwiczenia ratownicze – Barents 2017, które miały się odbywać regularnie od 4 października 1995 (z naprzemiennym ich kierowaniem, w tym roku dowodzili Norwegowie), ale obie strony zaangażowały w nich swoje okręty, samoloty i śmigłowce. Obie strony połączyło szczególnie niebezpieczne dla gospodarki morskiej Norwegii, a zwłaszcza jej rybołówstwa – hipotetyczne na razie wydarzenie – katastrofa i zatonięcie tankowca opływającego od północy wybrzeże norweskie i potężny wyciek ropy. Taki był bowiem wyjściowy scenariusz wspólnych ćwiczeń Barents 2017. Po sygnale o niebezpieczeństwie i sytuacji krytycznej samoloty i śmigłowce obu partnerów – działając tym razem zgodnie – miały najpierw odnaleźć miejsce katastrofy, a potem wspólnie uratować ludzi, zminimalizować skutki skażenia morza ropą i w końcu oczyścić wodę.

Co znamienne, komunikaty o przebiegu ćwiczeń przekazywało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, co oznacza, mimo zaangażowania struktur cywilnych obu stron (w Rosji - Administracja Portów Morskich Zachodniej Arktyki, Morska Służba Ratownictwa – Rosmorrechfłot,  Państwowa Korporacja Zarządzania Ruchem Lotniczym Federacji Rosyjskiej, oddział ratunkowy i departament graniczny FSB Rosji w regionie Zachodniej Arktyki), przedsięwzięcie miało jak najbardziej militarny charakter. A jak podają Rosjanie – ratownicy z Murmańska, po otrzymaniu wiadomości o sytuacji zagrożenia, zawiadomili siły poszukiwawczo-ratownicze Floty Północnej i departamentów energetycznych regionu. Do poszukiwania ludzi wykorzystano samolot patrolowy Ił-38. W rejonie ćwiczebnej katastrofy zrzucił on specjalne bomby orientacyjne.

Po raz pierwszy od dawna bandery Norwegii i Rosji razem na jednym pokładzie w Arktyce… / Zdjęcie: Siste.no

Flota Północna zaś uczestniczyła w ćwiczeniach bezpośrednio - wysyłając swój wielki holownik ratowniczy Nikołaj Czikier oraz śmigłowiec Ka-27 wraz z grupą spadochroniarzy ratowniczych. Według źrodeł rosyjskich, załoga Nikołaja Czikiera rozstawiła pływającą zaporę, aby osłonić obszar skażony ropą. Po raz pierwszy w Rosji w akcji eliminacji skutków wycieku ropy wykorzystano mobilny autonomiczny wysokowydajny kompleks neutralizujący MVK-1000, za pomocą którego wypompowano wodę z domieszką oleju.

Norwegowie użyli jednostki nawodne i samoloty kierowane przez Wspólne Centrum Koordynacji Ratownictwa Północnej Norwegii, administrację brzegową i straż przybrzeżną, a także samoloty patrolowe królewskiego lotnictwa wojskowego oraz zasoby ośrodków służby kontroli przestrzeni powietrznej AVINOR.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.