Jak donoszą brytyjskie media wczoraj, 7 lutego 2022, do bazy Royal Navy w Portsmouth wszedł niszczyciel HMS Dragon (D35), typu 45. Oznacza to, że cała flota 6 brytyjskich jednostek tego typu nie jest obecnie zdolna do działań operacyjnych. Co najgorsze dla Londynu, zbiegło się to w czasie z największym od kilku lat napięciem w Europie w związku z sytuacją w pobliżu granic Ukrainy.
Wszystkie niszczyciele rakietowe Typ 45 przechodzą obecnie naprawy lub prace stoczniowe. HMS Dragon dołączył w Portsmouth do znajdujących się tam HMS Diamond (D34), HMS Defender (D36) i HMS Duncan (D37). Dwa z nich są w trakcie odnawiania zdolności bojowej po udziale w pierwszej misji operacyjnej lotniskowca HMS QueenElizabeth (R08). Pozostałe – HMS Daring (D32) i HMS Dauntless (D33) – znajdują się w doku w Birkenhead, gdzie prowadzona jest modyfikacja ich napędu w ramach Power Improvement Project (PIP). Nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy wszystkie jednostki Typ 45 są niezdolne do prowadzenia operacji (Brytyjskie niszczyciele w Portsmouth, 2016-08-02).
Niszczyciele Typ 45 od początku służby borykają się z niskim poziomem sprawności technicznej. Problemy dotyczą głównie awaryjnego napędu. Niejednokrotnie usterki wymuszały przerwanie misji prowadzonych przez te okręty. Głównym problemem są niedobory mocy podczas działań na ciepłych akwenach, a przyczynia się do tego niedostatecznie wydajny układ chłodzenia powietrza. Wady te mają zostać ostatecznie usunięte dzięki wdrożeniu PIP. Zakłada on wymianę 2 obecnych generatorów elektrycznych na 3, o większej mocy. Wartość projektu do tej pory wyniosła 189 mln GBP (1,018 mld zł). Prace mają się zakończyć w połowie bieżącej dekady (Typ 45 z CAMM, 2021-07-12).