We wczorajszym wystąpieniu w Dumie Państwowej minister transportu Witalij Sawieliew poinformował, że rosyjskie linie lotnicze mogą latać za granicę jedynie 193 samolotami. 148 z nich to rodzime SSJ 100. To skutek sankcji nałożonych na Rosję po ataku na Ukrainę.
Poza SSJ 100 za granicę mogą latać samoloty zagraniczne, które zostały wcześniej zakupione (w tym wykupione po leasingu) przez rosyjskie linie lotnicze, zarejestrowane w FR przed 24 lutego 2022. Na wszelki wypadek latają one jednak tylko do krajów, w których nie grozi im zajęcie, które nie musi wynikać wyłącznie z okoliczności związanych z lotnictwem.
Sawieliew wyjaśnił, że w 2022 linie lotnicze mogą przewieźć na terenie FR ok. 90 mln pasażerów(w 2021 przewiozły 87,5 mln). Ruch pasażerski na poziomie 100 mln osób będzie możliwy, jeśli kraje takie jak Turcja i Egipt nadal będą przyjmować rosyjskich turystów. Sawieliew ocenił, że rosyjskie linie będą mogły bezpiecznie latać do jedynie 7 państw. Dodał, że do Rosji lata teraz 30 zagranicznych linii lotniczych.
Szef rosyjskiego resortu transportu powiedział też, że rosyjskie linie lotnicze szukają sposobu na spłatę rat leasingowych. – Wszystko jest zablokowane. Rozmawiamy o wielu sprawach i próbujemy znaleźć rozwiązania z wynajmującymi, z właścicielami, jak powinniśmy zapłacić. Zwyczajnie nie rozumiemy, jak się zachować w tej sytuacji – powiedział Sawieliew.
Po wprowadzeniu sankcji rosyjskie linie zatrzymały większość leasingowanych samolotów i zarejestrowały je w rodzimym nadzorze (Rosyjskie linie utraciły 78 samolotów, 2022-03-22). Zapewniły im też niezbędną obsługę techniczną. Nie oznacza to jednak, że te samoloty będą mogły być eksploatowane zgodnie z przepisami międzynarodowymi.