W czasie prób w locie ze schowanym podwoziem, ultralekki, słowacki samolot sportowo-turystyczny Shark, osiągnął prędkość rzędu 280-290 km/h. To zdecydowanie więcej, niż oficjalny rekord dla tej klasy samolotów, wynoszący 268,4 km/h.
Shark to dzieło konstruktorów słowackiej spółki COMP-LET, zajmującej się produkcją kompozytowych podzespołów dla wiodących producentów lotnictwa ogólnego. Pierwszy, do tego - wszystko na to wskazuje - udany samolot przedsiębiorstwa, trafił jednak na okres gospodarczego kryzysu. COMP-LET znalazł się w bardzo poważnej sytuacji finansowej.
Dla ratowania konstrukcji, zdecydowano się utworzyć na części majątku spółki nowy podmiot, Shark Aero, którego jedynym celem jest dokończenie procesu certyfikacji oraz rozpoczęcie dostaw: w wariancie europejskim, amerykańskim i w zestawach do samodzielnego montażu.
Będą istniały dwa podstawowe modele: szybszy UL, z chowanym podwoziem, maksymalną masą startową 480 kg, oraz sportShark, przystosowany do wymogów LSA (lekkich samolotów sportowych w USA), bez części wyposażenia, z większymi skrzydłami (rozpiętość powiększona z 7,9 do 9,2 m), masą startową do 600 kg i stałym podwoziem.
Oba samoloty będą bardzo szybkie. Mimo napędzania standardowym dla tej klasy silnikiem Rotax 912ULS o mocy 100 KM, obliczeniowe prędkości maksymalne to 333 km/h dla modelu UL i 270 km/h dla większej wersji.
4 grudnia przedstawiciele Shark Aero poinformowali o wynikach prób prędkościowych. Są one nieco niższe od oczekiwanych, ale i tak biją na głowę konkurencję. Prototyp samolotu w wersji UL osiągnął prędkość 280-290 km/h, biorąc pod uwagę wskazania GPS. Samolot nie miał jednak jeszcze zamontowanych klap podwozia, co musiało zmniejszyć prędkość, przynajmniej o kilka km/h. Pozwala to próbować pobić obecny rekord prędkości dla tej klasy samolotów, wynoszący 268,4 km/h, przy locie na okręgu o obwodzie 100 km.
Vladimir Pekar, szef projektu, ujawnił, że spółka finalizuje negocjacje na temat pierwszych zamówień. Dostawy mogą zostać zrealizowane w maju-czerwcu przyszłego roku.