Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Katastrofa A330 – bez przełomu

Lotnictwo cywilne, 17 grudnia 2009

W wydanym dzisiaj oświadczeniu Bureau d'Enquetes et d'Analyses, francuskiej komisji badania wypadków lotniczych, nie podano ewentualnych przyczyn katastrofy Airbusa A330, który 1 czerwca spadł do Atlantyku. Zapowiedziano jednak, że już w lutym wznowione zostaną poszukiwania pozostałości samolotu.

W czerwcowej katastrofie A330-202 Air France zginęło 228 osób. Śledczy nie wiedzą, co było przyczyną dramatu. Najbardziej prawdopodobną teorią jest wpływ wyjątkowo silnych turbulencji. Uznano natomiast, że przyczyną nie był raczej piorun - stacje meteorologiczne nie zarejestrowały wyładowań atmosferycznych. Był za to silny wiatr i wysokie chmury, które mogły odpowiadać za oblodzenie / Zdjęcie: Força Aérea Brasileira

Śledczy stwierdzili, że nie mogą stwierdzić, co było przyczyną katastrofy. Dysponują zbyt małą liczbą danych. Do tej pory udało się jedynie uzyskać część informacji, dzięki wysłaniu z pokładu samolotu automatycznych przekazów, dokumentujących złe działanie lub wyłącznie się poszczególnych systemów, w tym autopilota, zdalnego sterowania ciągiem czy systemu zarządzania lotem (zobacz: Ostatnie minuty A330).

Wiadomo również o złych wskazaniach prędkościomierza, co stało się podstawą do zarekomendowania przez BEA stworzenia nowego modelu urządzenia, w którym wyeliminowałoby ryzyko zamarznięcia rurki Pitota.

W oświadczeniu przypomniano, że dotychczas prowadzona akcja poszukiwawcza, która odbyła się w dwóch turach, doprowadziła do odnalezienia 51 ciał oraz 600 elementów samolotu. Wśród nich ciągle jednak brakuje rejestratorów parametrów lotu i rozmów załogi. To z kolei w praktyce wyklucza możliwość dokładnego określenia przyczyn katastrofy.

W związku z tym na luty wyznaczono początek kolejnej tury poszukiwań szczątków maszyny. W pracach wezmą udział specjaliści i sprzęt z Francji, Brazylii, USA, Niemiec, Rosji i Wielkiej Brytanii. Pomoc w finansowaniu przedsięwzięcia zapowiedział Airbus.

Śledczy liczą, że w końcu uda się znaleźć urządzenia, podobnie, jak stało się w przypadku DC-9 linii Aerolinee Italia. Samolot spadł na dno Morza Śródziemnego w 1980. Czarne skrzynki wydobyto dopiero po 11 latach, jednak okazało się, że można wykorzystać przechowywane w nich dane. Jednocześnie specjaliści BEA ujawnili, że analizują możliwość przedłużenia emitowania sygnału lokalizacyjnego z 30 do 90 dni i zarekomendować takie rozwiązanie producentom lotniczym.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.