Według lokalnych władz, we wczorajszej katastrofie bombowca frontowego Su-34 w Jejsku (W Jejsku rozbił się Su-34, 2022-10-17) zginęło co najmniej 15 osób. Ta liczba może wzrosnąć, bo 18 osób zostało rannych, w tym 3 bardzo ciężko. Mogą więc nie przeżyć.
Część z ofiar to osoby, które skakały z okien 9-kondygnacyjnego, płonącego budynku. Płonęły dwa segmenty dużego bloku mieszkalnego. Ewakuowano z nich ponad 360 osób. Większość z nich ulokowano w sześciu miejscach, w tym w hotelach Jejsk i Zwiezda.
Zniszczone lub uszkodzone zostały 72 mieszkania. Według wstępnych ocen, ich naprawa może potrwać blisko pół roku.
W czasach ZSRS w miejscu, w którym doszło do katastrofy, nie było zabudowań. Budynki mieszkalne zaczęły powstawać dopiero w ostatnich dwóch dekadach. Stawiają je głównie lokalni deweloperzy. Część z nich znajduje się w osi pasa lotniska wojskowego w Jejsku.
Według pilota samolotu, katastrofę spowodowała awaria jednego z silników. W jej wyniku pilot nie potrafił kontynuować kontrolowanego lotu. Obaj członkowie załogi katapultowali się i lądowali na spadochronach. Przeżyli bez poważniejszych obrażeń.
Samolot, który się rozbił, był uzbrojony jedynie w działko pokładowe i amunicję do niego. Nie miał uzbrojenia podwieszanego. Był natomiast prawie całkowicie zatankowany. To właśnie duża ilość paliwa spowodowała ogromny pożar na miejscu katastrofy.