Po krótkim śledztwie, w sprawie ostrzelania celów cywilnych w Afganistanie, władze wojskowe cofnęły zakaz wykorzystywania artyleryjskich wyrzutni rakietowych HIMARS.
14 stycznia, w czasie rozpoczętej dzień wcześniej Operacji Moshtarak, w prowincji Helmand (to największa operacja przeciwpartyzancka koalicji, z udziałem ponad 15 tys. żołnierzy), dwa pociski systemu HIMARS spadły na wieś, zabijając 12 osób, w tym 10 z jednej rodziny.
Pociski miały uderzyć w oddalone o 300 stanowisko talibów, ostrzeliwujących skutecznie oddziały koalicji. Ze względu na politykę unikania strat wśród ludności cywilnej - czego przejawem było np. wcześniejsze poinformowanie o przeprowadzeniu operacji - natychmiast wstrzymano wykorzystywanie zestawów HIMARS w całym Afaganistanie, a głównodowodzący, gen. McChrystal zatelefonował do prezydenta Hamida Karzaia z wyrazami ubolewania z powodu nieszczęśliwego incydentu.Przeprowadzone dochodzenie w pierwszym rzędzie wykluczyło usterkę techniczną lub wadliwe działanie procedur otwarcia ognia. Z tego powodu wczoraj cofnięto zakaza wykorzystywania bojowego wyrzutni. Operacja Moshtarak trwa.