Przedstawiciele agencji DARPA poinformowali o utracie kontaktu z bezzałogowym Falcon Hypersonic Technology Vehicle 2, który wchodząc w atmosferę ziemską osiągnął prędkość Ma20.
Pojazd został wyniesiony 20 kwietnia na orbitę okołoziemską przez rakietę nośną Minotaur IV, wystrzeloną z kosmodromu w Vandenberg Air Force Base. W czasie powrotu na Ziemię, Falcon osiągał prędkości hiperdźwiękowe (a więc powyżej Ma5), a pomiary uzyskane w czasie lotu miały służyć do badań nad stworzeniem statków latających, zdolnych do szybkiego przemieszczania się.
Niestety, przedstawiciele wojskowej agencji badawczej DARPA poinformowali, że w czasie próby zerwana została łączność z bezzałogowym i pozbawionym silnika pojazdem doświadczalnym. Test zakończył się porażką.
Był on elementem programu Prompt Globar Strike (PGS), który ma pozwolić na wykonanie szybkiego ataku z powietrza na bardzo oddalone cele. Wojsko żąda rozwiązania, które zapewni możliwość przeniesienia 5,5 t ładunku na odległość 16,5 tys. km w niecałe 2 godziny.
By spełnić te wymagania, część toru lotu musi prowadzić ponad atmosferą, na niskich orbitach. W odróżnieniu jednak od rakiet balistycznych, technologia ta powinna pozwolić na ponowne użycie nośnika. Trwają również badania koncepcyjne nad jej cywilnym wykorzystaniem, do przewozu pasażerów (zobacz także: 100 mln USD na bombowiec orbitalny).