Rosjanie twierdzą, że podczas negocjacji w Stambule Ukraina odmówiła przyjęcia ciał 6 tysięcy poległych żołnierzy, które chciała zwrócić Rosja. Powodem mają być koszty pogrzebów i odszkodowań należnych rodzinom. Władze Ukrainy nie chcą ich wypłacać wobec coraz większych wydatków na uzbrojenie i kontynuowanie wojny przy pogarszającej się sytuacji finansowej państwa. Żołnierze, których zwłoki przechowują w chłodniach Rosjanie, są więc oficjalnie uznawani za zaginionych.
Według nieoficjalnie publikowanych informacji, jeszcze co najmniej tysiąc ciał poległych zostało porzuconych w rosyjskim obwodzie kurskim, którego część przez pewien czas zajmowali Ukraińcy. Jeszcze więcej ciał poległych może pozostawać na innych odcinkach frontu wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Przedstawiciel grupy negocjacyjnej, gen. por. Aleksandr Zorkin poinformował, że pociąg z pierwszą partią ciał dotarł na teren uzgodniony dla przeprowadzenia wymiany. W sumie w chłodniach było 1212 ciał. Według gen. Zorkina przygotowywane są trzy kolejne pociągi, każdy z 1200 ciałami, oraz jeden transport samochodowy. Ukraina nie zgodziła się jednak na rozpoczęcie wymiany.
Mimo wcześniejszych uzgodnień, nie rozpoczęła się też wymiana rannych i ciężko chorych żołnierzy. Listę takich osób, zawierającą 640 nazwisk, Rosjanie przekazali Ukraińcom w przeddzień zaplanowanej wymiany.
W związku z zaistniałą sytuacją gubernator obwodu zaporoskiego Jewgienij Balickij opublikował fragment list poległych żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, których ciał nie chce odebrać Kijów. – Publikujemy listy zidentyfikowanych ciał, aby krewni mogli odnaleźć zmarłych. Wiemy, że strona kijowska ma te dane, ale ukrywa je przed rodzinami – napisał w komentarzu Balickij.