Dziś w nocy USA włączyły się bezpośrednio z użyciem środków ofensywnych w atak Izraela na Iran. Według dostępnych informacji, 6 bombowców stealth B-2A zrzuciło 12 bomb GBU-57/B Massive Ordnance Penetrator MOP o masie 13,6 tys. kg na instalacje nuklearne w Fordow, a kolejny B-2A zrzucił 2 bomby tego typu na bunkry w Natanz. Bombowce miały pozostawać w powietrzu przez 37 godzin, uzupełniając wielokrotnie paliwo. Ich atak został wsparty przez okręty podwodne, które wystrzeliły ok. 30 pocisków samosterujących Tomahawk na obiekty w Natanz i Isfahanie. Ataki zostały wsparte silnymi działaniami z wykorzystaniem środków walki radioelektronicznej, które miały obezwładnić irańskie systemy dowodzenia i obrony powietrznej.
Szczególnie istotny był atak na obiekty w Fordow, znajdujące się głęboko pod ziemią. Wcześniejsze uderzenia izraelskie nie mogły ich uszkodzić. Amerykanie twierdzą, że tylko ich bomby GBU-57/B, penetrujące na głębokość kilkudziesięciu metrów, są do tego zdolne. Oczywiście poza bronią atomową.
Po zakończeniu operacji prezydent USA Donald Trump na swoim kanale Truth Social oświadczył: Zakończyliśmy nasz bardzo udany atak na trzy obiekty nuklearne w Iranie. [...] Wszystkie samoloty bezpiecznie wracają do domu. [...] Teraz jest czas na pokój.
Źródła irańskie twierdzą, że skutki ataku były znacznie mniejsze niż przewidywali Amerykanie. W Fordow, gdzie odnotowano wstrząsy ok. 2:35 czasu lokalnego, miały zostać zniszczone jedynie wejścia i szyby prowadzące do podziemnych instalacji. Irańczycy twierdzą także, że przed atakiem zdołali przenieść wytworzone już materiały rozszczepialne i najważniejsze urządzenia w bezpieczniejsze miejsca.
Przed atakiem Stany Zjednoczone ewakuowały wielu swoich pracowników, samolotów i okrętów z baz państw nad Zatoką Perską. Bazy te mogą być bowiem celem ataku odwetowego Iranu. Na razie jednak Iran kontynuuje jedynie uderzenia na Izrael z użyciem rakiet balistycznych. Oficjalne doniesienia izraelskie mówią o wystrzeleniu 27 rakiet w dwóch falach, z których 10 przedarło się przez izraelską obronę powietrzną. W atakach prawdopodobnie nikt nie zginął. Kilkanaście osób zostało rannych.