Na południu Afganistanu rozbił się śmigłowiec NATO. W katastrofie zginęło 9 osób, kilka innych jest rannych.
Do katastrofy doszło dziś rano w prowincji Zabul. Według dostępnych informacji rozbicie śmigłowca nie było efektem działań bojowników afgańskich. NATO nie podało narodowości ofiar katastrofy, ale wiadomo, że w tym rejonie znajdują się kontyngenty amerykański i brytyjski. Nieoficjalnie podaje się, że śmigłowiec realizował misję specjalną z żołnierzami amerykańskiej jednostki specjalnej. Oficjalnie podano, że wśród rannych jest Afgańczyk i cywilny Amerykanin.
Prowincja Zabul graniczy od wschodu z prowincją Kandahar i Pakistanem. To pustynna, słabo zaludniona kraina z niskimi górami i małymi wioskami.
Po dzisiejszej katastrofie liczba żołnierzy sił międzynarodowych, którzy zginęli w tym roku w Afganistanie, wzrosła do 529. Według iCasualties.org w 2009 zginęło ich tam 521. Dotąd we wrześniu zginęło 39 żołnierzy ISAF, w tym 29 amerykańskich. Od początku interwencji w Afganistanie w 2001 zginęło 2097 żołnierzy sił koalicyjnych, w tym ok. 60% Amerykanów.