Reklama
Reklama

Na granicy Kraju Krasnodarskiego i Republiki Adygei rozbił się śmigłowiec Ka-32. Zginęły 2 osoby.

Ka-32 dostarczał beton na budowę obiektów olimpijskich w okolicach Soczi, na terenie ośrodka naukowo-technicznego Biosfera. W tym samym czasie podobne zadanie wykonywały jeszcze dwa inne śmigłowce. Do katastrofy doszło o 12:02 w rejonie góry Fiszt. Śmigłowiec rozbił się na Łunnoj Polanie. Dwóch członków załogi śmigłowca zginęło na miejscu. Trzeci w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala mikrorejonu Dagomys.

Początkowo podejrzewano, że śmigłowiec zaczepił o linię energetyczną, której wsporniki były umacniane dostarczanym przez niego betonem. Jednak nie znaleziono żadnych uszkodzeń przewodów. Druga wersja mówiła o zaczepieniu o linę kolejki linowej. Na szczyt góry Fiszt prowadzą dwie takie linie. Jednak wkrótce wyeliminowano i tę hipotezę. Przedstawiciele Rosawiacji za najbardziej prawdopodobną uznają wersję o awarii technicznej śmigłowca. - Doszło do niej podczas wznoszenia. W efekcie śmigłowiec spadł z wysokości 30-35 metrów, rozbił się i spłonął - powiedział jeden z nich.

W katastrofie zginął pierwszy pilot Aleksiej Jesimienko i mechanik pokładowy Wadim Nieziemcew. Ranny został drugi pilot Oleg Waszczenko.

Rozbity śmigłowiec to Ka-32 należący do przedsiębiorstwa Aero-Kamow. Jego baza znajdowała się pod Moskwą.

Ka-32 dostarczał beton na budowę obiektów olimpijskich w okolicach Soczi, na terenie ośrodka naukowo-technicznego Biosfera. W tym samym czasie podobne zadanie wykonywały jeszcze dwa inne śmigłowce. Do katastrofy doszło o 12:02 w rejonie góry Fiszt. Śmigłowiec rozbił się na Łunnoj Polanie. Dwóch członków załogi śmigłowca zginęło na miejscu. Trzeci w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala mikrorejonu Dagomys.

Początkowo podejrzewano, że śmigłowiec zaczepił o linię energetyczną, której wsporniki były umacniane dostarczanym przez niego betonem. Jednak nie znaleziono żadnych uszkodzeń przewodów. Druga wersja mówiła o zaczepieniu o linę kolejki linowej. Na szczyt góry Fiszt prowadzą dwie takie linie. Jednak wkrótce wyeliminowano i tę hipotezę. Przedstawiciele Rosawiacji za najbardziej prawdopodobną uznają wersję o awarii technicznej śmigłowca. - Doszło do niej podczas wznoszenia. W efekcie śmigłowiec spadł z wysokości 30-35 metrów, rozbił się i spłonął - powiedział jeden z nich.

W katastrofie zginął pierwszy pilot Aleksiej Jesimienko i mechanik pokładowy Wadim Nieziemcew. Ranny został drugi pilot Oleg Waszczenko.

Rozbity śmigłowiec to Ka-32 należący do przedsiębiorstwa Aero-Kamow. Jego baza znajdowała się pod Moskwą.

Reklama
Reklama

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.