Dowodem rosnącego prestiżu kieleckich MSPO jest to, że właśnie tam bułgarski minister obrony Anju Angełow rozmawiał o przyszłości uzbrojenia głównych jednostek marynarki tego kraju - fregat Werni i Gordi.
Dopiero teraz okazało się, że nowy, dynamiczny szef bułgarskiego resortu obrony właśnie podczas MSPO 2010 w Kielcach (6-9 września 2010) prowadził decydujące rozmowy z reprezentantami głównych korporacji zbrojeniowych Europy na temat warunków dostaw systemów rakietowych dla obu okrętów. Dowiedzieliśmy się, że Angełow odbył w Kielcach szereg spotkań, m.in. z reprezentantami europejskiego domu technologii rakietowych - MBDA oraz z przedstawicielami norweskiej korporacji Kongsberg, a także z handlowcami grupy SAAB.
Wszystkie rozmowy bułgarskiego gościa koncentrowały się wokół kwestii jak najszybszego uzbrojenia ex-belgijskich fregat w pociski przeciwokrętowe oraz przeciwlotnicze, ponieważ Werni i Gordi eksploatowane są obecnie praktycznie bez podstawowego oręża.
Czas nagli, bowiem Bułgaria zgłosiła gotowość oddania do jednego z morskich zespołów zadaniowych NATO - sił szybkiego reagowania Sojuszu - NRF (NATO Response Force) co najmniej jednej ze swych pozyskanych z Belgii fregat typu Wielingen. Ma to nastąpić już w 2011. Gra toczy się więc o wiarygodność sojuszniczą floty bułgarskiej, ponieważ trudno wyobrazić sobie misję bojową praktycznie bezbronnego okrętu...
Angełow był bardzo zadowolony z wizyty w Polsce i nie szczędził słów uznania dla rozmiarów i organizacji MSPO 2010, mówił również w Bułgarii, że przemysł zbrojeniowy jego kraju powinien w procesie integracji międzynarodowej wziąć przykład z przedsiębiorstw polskiej zbrojeniówki. Nie krył zwłaszcza podziwu dla dokonań przedsiębiorstw Grupy Bumar po wizycie w jej pawilonie.
Podróż Anju Angełowa do Polski była pierwszą tego rodzaju oficjalną wizytą bułgarskiego ministra obrony od kilkunastu lat. Jej efektem jest zaproszenie szefa polskiego MON do złożenia wizyty w Bułgarii już w pierwszej połowie 2011.