W nocy z 16 na 17 grudnia amerykański C-17 Globemaster dokonał przelotu przez USA na nowym paliwie lotniczym, mieszance stosowanego od prawie 30 lat JP-8 i uzyskiwanej z węgla benzyny syntetycznej. Amerykańskie siły zbrojne chcą w ten sposób zmniejszyć zależność od pochodnych ropy naftowej.
Nietypowo zatankowany C-17 wystartował o zmierzchu z bazy lotniczej McChord w stanie Waszyngton (na zachodnim wybrzeżu przy granicy z Kanadą) i wczesnym popołudniem wylądował w bazie McGuire w stanie Nowy Jork na wybrzeżu wschodnim, witany przez wysokich rangą przedstawicieli lotnictwa wojskowego, cywilnego, przemysłu i polityki.
Lot był częścią procesu certyfikacji nowego paliwa dla samolotów C-17 (była to już druga próba, pierwszą podjęto we wrześniu). Jeszcze wcześniej, w sierpniu US Air Force dopuścił oficjalnie stosowanie mieszanki w B-52. Celem jest ukończenie procesu certyfikacji wszystkich samolotów wojsk loticzych w ciągu najbliższych 5 lat.
Jest to o tyle istotne, że paliwo JP-8 jest również stosowane w wojskach lądowych do napędu czołgów i innych pojazdów, generatorów, różnego rodzaju kuchni, pieców itp. Nieco zmodyfikowane paliwo, oznaczone jako JP-5, wykorzystuje US Navy. Certyfikacja nowej mieszanki przez lotnictwo może więc przyspieszyć przejście całych sił zbrojnych na wykorzystywanie nowego paliwa.
Jest to o tyle istotne, że kilka miesięcy temu prezydent George Bush poinformował o rozpoczęciu prac nad zmniejszeniem zależności amerykańskiej gospodarki od ropy naftowej. Stosowanie paliwa-mieszanki JP-8, opartej na nafcie i benzynie syntetycznej uzyskiwanej z węgla, jest elementem tego planu.
Paliwo syntetyczne zostało opracowane w Niemczech w latach 1920. przez chemików Franza Fishera i Hansa Tropscha. Wynalazek pozwolił III Rzeszy prowadzić ostatnią wojnę światową, mimo niewystarczających dostaw ropy naftowej. Po wojnie syntetyczna benzyna nie była wykorzystywana z powodu wyższych kosztów jej uzyskania niż w przypadku nafty. Jednak rosnące ceny ropy naftowej, postęp techniczny i uwarunkowania polityczne powoli zmieniają tę sytuację.
Możliwość wykorzystania węgla kamiennego do masowej produkcji benzyny syntetycznej jest również brana pod uwagę w strategiach rozwoju polskiego sektora energetycznego.