Chorwacka telewizja publiczna HRT poinformowała wczoraj o złożeniu przez Niemcy oferty przekazania 20 myśliwców Phantom, dla zastąpienia MiGów-21.

Telewizja nie przekazała wielu szczegółów oferty. Wiadomo jedynie, że transakcja byłaby bezpłatna. Oczywiście przy tego typu donacjach można być pewnym, że wszelkie koszty wdrożenia ich do służby, szkolenia pilotów i mechaników, jak również ewentualnego serwisowania i zaopatrywania w części zamienne, poniosłaby strona chorwacka.
W materiale zapewniono, że samoloty mają wystarczający zapas resursów, by myśleć o nich jako rozwiązaniu przejściowym, pomiędzy wycofaniem MiGów-21, co musi nastąpić do 2013 (zobacz także: Polityczna burza po wypadku chorwackich myśliwców), a przed ewentualnym zakupem nowych samolotów (zobacz: Wspólne myśliwce Chorwacji i Słowenii?).
Liczba 20 samolotów nie jest przypadkowa. Z dotychczasowych obliczeń wojsk lotniczych Chorwacji wynika, że kraj ten potrzebuje 16-18 myśliwców wielozadaniowych.
Luftwaffe otrzymałą w latach 1970. łącznie 88 rozpoznawczych RF-4E i 175 myśliwskich F-4F. W służbie pozostało ich do dzisiaj jedynie 48 samolotów drugiego wariantu. Są one uznane za przestarzałe (mało wydajna stacja radiolokacyjna, ograniczony zapas pocisków AIM-120B, stare systemy przesyłu danych). Ostatnie zostaną wycofane w 2012.
Niemcy znani są z oferowania wycofywanego sprzętu wojskowego. Odnośnie swoich Phantomów, w latach 1990. 32 samoloty rozpoznawcze przekazali Turcji, zaś 20 - Grecji.
Mimo braku szczegółów oferty - szczególnie dotyczącej pakietu uzbrojenia - można przypuszczać, że niemieckie F-4F są w zdecydowanie lepszym stanie technicznym, niż chorwackie MiGi-21 (na 10 egz. jedynie parę zachowuje sprawność).
Wiadomo również, że w obecnych realiach budżetowych szybki zakup nowych myśliwców jest bardzo mało prawdopodobny, wręcz nierealny. Władze w Zagrzebiu stoją więc w istocie przed alternatywą przyjęcia niemieckiej donacji albo pozostawienia wojsk lotniczych bez myśliwców odrzutowych, na trudny do określenia okres przejściowy.
Na razie rząd Chorwacji nie odpowiedział oficjalnie na niemiecką propozycję.