Ministerstwo Obrony Narodowej zdecydowało o przerwaniu przetargu na samolot szkolno-bojowy LIFT i rozpisaniu nowego postępowania. Samoloty LIFT trafią do Polski nie wcześniej niż w 2015.
O zamknięciu postępowania przetargowego poinformował wiceminister obrony, Marcin Idzik i zastępca dowódcy SP RP, gen. dyw. Sławomir Kałuziński.
Decyzję podjęto wobec braku możliwości kontynuowania postępowania. Jako główny powód podano, że zakładany zakup systemu szkolenia zaawansowanego, przesądzony w 2007, stoi w sprzeczności z kupowaniem samolotu szkolno-bojowego. Do tego celu wystarczy samolot szkolny.
Na konieczność skupienia się na szkoleniu wskazują wnioski z raportu o katastrofie smoleńskiej ministra Millera. W dokumencie uznano, że charakterystyki wymagań taktyczno-technicznych, nie pozwolą na w pełni skuteczne szkolenie młodych pilotów.
Uznano również, że żadne z państw nie wprowadziło dotąd do użytku samolotu dual-use, podobnego w założeniach do żądanego wcześniej przez MON i Polska - zdaniem wiceministra - nie może być użytkownikiem prototypu i realizować zadań, które mogą okazać się niemożliwe do spełnienia. Odpowiednie analizy w tej kwestii zamówił w sierpniu bieżącego roku minister Tomasz Siemoniak.
Marcin Idzik stwierdził też, że odbojowienie samolotu LIFT zmniejszy cenę jednostkową o 30-40%. Możliwe jest jednak wykorzystywanie symulatorów uzbrojenia. Kwestia finansów ma istotne - według MON - znaczenie w obecnej sytuacji budżetowej.
Nowa procedura przetargowa został już zainicjowana. Do końca bieżącego roku Siły Powietrzne RP powinny przygotować nową dokumentację, która zostanie przyjęta w resorcie w 2012. Na jej podstawie - również w 2012 - powinien zostać formalnie zapoczątkowany nowy przetarg.
W jego wyniku polskie wojska lotnicze otrzymają prawdopodobnie pierwsze samoloty LIFT w 2015. Resort zapewnia, że 2-letnia zwłoka nie wpłynie na jakość szkolenie polskich pilotów. Właśnie do 2015 mamy wykupione sloty na szkolenie w USA, zaś wiekowe TS-11 Iskra mogą pozostać w służbie jeszcze przez kilka lat.
Otwartą kwestią pozostaje zarówno liczba kupowanych samolotów szkolnych (możliwym jest rezygnacja z 16 egz., skoro część z nich miała spełniać zadania bojowe), jak i zastępowanie wycofywanych Su-22. Prace koncepcyjne w tych sprawach trwają.