Trwają poszukiwania zagranicznych odbiorców amerykańskich czołgów podstawowych M1 Abrams. Ze względu na brak zapotrzebowania US Army, zakładom produkcyjnym grozi czasowe zamknięcie.
Przedstawiciele amerykańskich wojsk lądowych przyznają, że nie ma na razie potrzeby, ani środków finansowych, na zlecanie zakładom General Dynamics Land Systems w Lima remontów i modernizacji czołgów rodziny M1 Abrams. Gen. Ray Odierno, szef sztabu US Army, w czasie spotkania z amerykańskimi parlamentarzystami, poinformował, że planuje się przekazać pierwsze nowe zlecenie, związane z pracami modernizacyjnymi, do dopiero w 2017.
W związku z obecnie realizowanymi rodzimymi i eksportowymi przedsięwzięciami (zobacz: 125 Abramsów dla Egiptu), istniejąca linia produkcyjna może zostać zamknięta w 2014. Tymczasem przedstawiciele GDLS wskazują, że zamkniecie i ponowne uruchomienie zakładów pochłonie 1,5 mld USD, a więc więcej, niż planują zaoszczędzić do 2017 wojska lądowe na czasowym przerwaniu remontów i modernizacji Abramsów.
Rozwiązaniem tego problemu mogą okazać się transakcje eksportowe. Wiadomo, że Amerykanie proponują sprzedaż używanych czołgów np. Grecji (zobacz: Stare Abramsy dla Grecji?). Obecna sytuacja finansowa Aten w praktyce wyklucza jednak taką transakcję. Informacji o innych potencjalnych odbiorcach nie ujawniono.