Rada Dyrektorów Bombardiera podjęła decyzję o rozpoczęciu akcji zbierania zamówień na nową rodzinę samolotów regionalnych serii C. To już druga próba tego typu.
Bombardier już kilka lat temu musiał oddać palmę pierwszeństwa w produkcji odrzutowych samolotów regionalnych na rzecz Embraera. Co gorsza, brazylijski konkurent ma już w swojej ofercie model E 195, który może zabrać na pokład do 122 pasażerów. Tymczasem największym samolotem Bombardiera jest 100-miejscowy CRJ 1000. Wszystko w sytuacji, gdy przewoźnicy szukają coraz większych maszyn.
Dlatego Bombardier już kilka lat temu rozpoczął przygotowania do produkcji nowej, większej rodziny samolotów, oznaczonych symbolem CSeries. Mają one mieścić od 100 do 144 pasażerów i pozwolić na zagospodarowanie części rynku o szacowanej wartości 250 mld USD w ciągu najbliższych 20 lat. Spowoduje to jednak konieczność konkurowania nie tylko z Embraerem, ale także najmniejszymi modelami Boeingów i Airbusów (np. B717, A318).
Niestety, pierwsza próba sprzedaży nowych samolotów, zakończyła się fiaskiem. Intensywne promocja, rozpoczęta w marcu 2005, nie doprowadziła do podpisania żadnego znaczącego kontraktu. Akcję przerwano w styczniu 2006, a rozwój konstrukcji został praktycznie zamrożony.
Do prac nad samolotami CSeries powrócono w styczniu 2007. Kilka miesięcy później wybrano napęd - silniki Pratt&Whitney Geared Turbofan. 22 lutego Rada Dyrektorów Bombardiera zdecydowała o ponownym rozpoczęciu zbierania zamówień na samoloty.
Kanadyjski koncern liczy na pozytywne zapowiedzi Lufthansy i Qatar Airways, dotyczące ewentualnego zakupu nowych maszyn. Niemcy awizują chęć rozwoju floty samolotów regionalnych, właśnie w oparciu o rodzinę CSeries, zaś Arabowie - chęć pozyskania 20 egz.
Bombardier chce rozpocząć dostawy samolotów w 2013, w dwóch modelach; C110 i C130. Pierwszy zabierze na pokład 99-110 pasażerów, w wersji STD na dystans 3335 km, a w wersji ER - 5000 km. Z kolei model C130 zabierze 139-144 pasażerów, w zależności od aranżacji wnętrza.