Według przekazów medialnych Departament Stanu USA ma rozpocząć w najbliższym czasie negocjacje z afgańskimi władzami na temat utrzymania w tym kraju niewielkiego kontyngentu amerykańskich wojsk po 2014.
Przekazujące tą informację media, powołują się na wypowiedzi administracji Baracka Obamy, w tym Marca Grossmana – specjalnego przedstawiciela Waszyngtonu w Afganistanie i Pakistanie. Dwustronne rozmowy mają rozpocząć się w najbliższym czasie. Ich tematem ma być m.in. statusu oraz rozmiar obecności wojskowej USA w Afganistanie po 2014.
Wstępne szacunki wskazują na to, że USA będą chciały pozostawić w Afganistanie po 2014 około 25 tys. żołnierzy. Ich zadaniem miałoby być m.in. zwalczanie aktywnej w kraju rebelii oraz kontynuacja szkolenia afgańskich sił bezpieczeństwa. Nie jest wykluczone, że część obowiązków w tej drugiej kwestii zostałaby zlecona prywatnym firmom szkoleniowym, realizującym w przeszłości podobne zadania. Według przekazów medialnych, przewodniczącym grupy amerykańskich negocjatorów miałby zostać James Warlick, w przeszłości ambasador USA w Bułgarii (Bułgaria: 1,5 mld USD na modernizację, 2011-04-25), a obecnie zastępca Grossmana.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy negocjacje miałyby się rozpocząć. Waszyngtońska administracja zapewnia jednak, że jest to kwestia najbliższej przyszłości. Departament Stanu przewiduje, że wspólne stanowisko w kwestii obecności amerykańskich wojsk w Afganistanie po 2014 zostanie uzgodnione w przeciągu roku po starcie pierwszych rozmów.
Informacje dotyczące planowanych negocjacji z afgańskimi władzami nie są zaskoczeniem. Waszyngton informował o nich już w przeszłości. Tak samo nowością nie są przekazy członków administracji Obamy, dotyczące chęci pozostawienia w Afganistanie przynajmniej części swoich wojsk po 2014, kiedy oficjalnie ma zakończyć się misja ISAF. Pomimo realizowanego od miesięcy procesu stopniowego wycofywania amerykańskich oddziałów z Afganistanu państwa (USA planowo wychodzą z Afganistanu, 2012-09-24; Wycofywanie z Afganistanu zgodnie z planem, 2012-07-24), USA muszą być w dalszym ciągu obecne wojskowo na miejscu.
Według części komentatorów jest to warunek konieczny dla utrzymania przez Waszyngton obecnych wpływów politycznych w Afganistanie i uczynienia z niego państwa zależnego, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Iraku (Samodzielny Irak po 2024, 2011-11-01, Niespokojny Irak, 2010-12-30).
W ostatnich dniach o planach pozostawienia części wojsk w Afganistanie po 2014 informowało także dowództwo ISAF i to pomimo systematycznej redukcji kontyngentów wojskowych przez większość państw biorących udział w natowskiej misji (Zmniejszenie niemieckiego kontyngentu ISAF, 2012-10-16; Brytyjczycy przyspieszą wycofanie z Afganistanu?, 2012-09-17).