Wiadomości
Samolot z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu w drodze na 80. sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku ominął przestrzeń powietrzną większości państw europejskich. Według izraelskich mediów, decyzja miała związek z obawami przed zatrzymaniem na podstawie nakazu aresztowania wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK). Nakazy aresztowania wobec Netanjahu i ministra obrony Joawa Galanta zostały wydane 21 listopada 2024. Haski trybunał zarzuca im popełnienie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości w Strefie Gazy.
Izraelski Boeing 767-300, zn. rej. 4X-ISR, dziś rano poleciał nad Morzem Śródziemnym i Cieśniną Gibraltarską. Ominął Francją i Hiszpanię ze względu na napięcia między Paryżem i Madrytem a Tel Awiwem. Powodowały one ryzyko egzekucji nakazu. Trasa lotu została znacząco wydłużona i prowadziła jedynie przez przestrzeń powietrzną Grecji i Włoch.

Według źródeł we francuskim MSZ, samolot z Netanjahu miał zezwolenie na przelot nad Francją, ale z niego nie skorzystał. Trasa lotu została wydłużona o około 600 km. Media podają, że w locie do USA w lipcu 2025 Boeing 767 4X-ISR przeleciał nad Francją.
Przed odlotem premier Izraela zapowiedział, że w swoim przemówieniu w ONZ potępi przywódców państw, które uznały państwowość palestyńską. W ostatnich dniach do tego grona dołączyły m.in. Francja, Wielka Brytania, Kanada, Australia i Belgia. Łącznie Palestynę uznaje już 159 z 193 państw członkowskich ONZ.







