Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło
Autor: Paweł Kłosiński

Gdy po obserwacji uroczystości organizowanych w ostatni weekend lipca, a związanych ze Świętem Policji (24 lipca), zastanawiałem się, w jaki sposób podsumować i przybliżyć czytelnikom ofiarność i odwagę ludzi zasiadających w kabinach policyjnych śmigłowców, szczególnie w kontekście majowo-czerwcowych powodziowych działań ratowniczych, przez myśl mi nie przeszło, że temat wielkiej wody, na rok obecny nie jest informacją archiwalną. Sami lotnicy stwierdzili wówczas, że: właśnie zakończyliśmy akcję powodziową

Zniesiona przez wodę zapora na zbiorniku retencyjnym Niedów, na rzece  Witka, przy elektrowni Turów. Destrukcja tego obiektu wpłynęła znacząco  na rozmiary klęski powodziowej w Zgorzelcu / Zdjęcie: Miłosz Tarasiuk

Tegoroczne obchody policyjnego święta miały dla lotników tej formacji szczególny wydźwięk. Komendant główny policji generalny inspektor Andrzej Matejuk i jego zastępca nadinsp. Waldemar Jarczewski byli gośćmi Zarządu Lotnictwa Głównego Sztabu Policji Komendy Głównej Policji na warszawskich Babicach. Podczas wizyty kilkunastu funkcjonariuszy latających i obsługujących wiropłaty na ziemi, wyróżnionych zostało odznaczeniami państwowymi, resortowymi oraz aktami mianowania na wyższe stopnie policyjne. Awanse otrzymało siedmiu funkcjonariuszy, trzech na stopień komisarza, czterech pilotów otrzymało kolejną gwiazdkę oficerską w związku z mianowaniem na stopień nadkomisarza policji. Dla czterech awansowanych sytuacja była szczególna, bowiem wyższy stopień przyznano im z trzyipółletnim wyprzedzeniem! Co to oznacza? W formacjach mundurowych przyznanie kolejnego stopnia z tak znacznym wyprzedzeniem, w stosunku do kalendarzowego harmonogramu zdobywania kolejnych szczebli hierarchii, jest ewenementem. W ten sposób wyróżnia się ludzi, którzy podczas pełnienia swych obowiązków wykazali się więcej niż ponadprzeciętną odwagą, ofiarnością oraz umiejętnościami w wykorzystaniu powierzonego sprzętu, podczas realizowania rzeczywistych działań operacyjnych. To właśnie tym oficerom, jako pierwszym, przyszło zmagać się z problemami akcji ratowniczych na zalewanych wodą obszarach kraju. Przypomnijmy: lotnictwo policyjne przeznaczyło do bezpośrednich działań (w okresie obu fal powodziowych) 14 śmigłowców, w tym dwa Mi-8, które najczęściej były wykorzystywane do akcji ewakuacyjnych. Lotnicy, wspólnie z ratownikami Specjalistycznych Grup Ratownictwa Wysokościowego Państwowej Straży Pożarnej, podejmowali osoby najbardziej zagrożone z miejsc, do których dostęp innymi środkami transportu był utrudniony, lub wręcz niemożliwy. Dzięki tym działaniom uratowanych zostało wówczas 116 osób!

Ogólnie było więc miło, sympatycznie, a nawet podniośle.

ĆWICZENIA POPOWODZIOWE

Lotnicy policyjni nie osiedli jednak na laurach. Dzięki analizie prowadzonych działań Zarząd Lotnictwa Policji zdecydował o przygotowaniu i wdrożeniu programu szkoleniowego, mającego na celu zintensyfikowanie tempa podwyższania kwalifikacji i umiejętności praktycznych najmłodszych zatrudnionych pilotów. Przy okazji z nadarzającej się sposobności skorzystali również strażacy. Dzięki porozumieniu z policją stało się możliwe przeprowadzenie treningu licznej grupy ratowników SGRW PSP, reprezentujących niemal wszystkie regiony kraju. Ostatnie wydarzenia wykazały bowiem absolutną konieczność posiadania w każdym województwie zespołów ratownictwa wysokościowego, utrzymujących na wysokim poziomie nawyki i umiejętności działania z pokładu śmigłowca. Niestety, nie wszyscy ratownicy PSP mają możliwość utrwalania swych kwalifikacji w tym zakresie, z uwagi na znacznie ograniczoną możliwość dostępu do wiropłatów lotnictwa policji, czy też straży granicznej.

Wspólny trening odbył się na lotnisku Bemowo w Warszawie, w dniach 3-5 sierpnia br. Wzięło w nim udział łącznie 70 ratowników PSP z dziewięciu województw. Ćwiczono, między innymi, metody ewakuacji przy użyciu wciągarki śmigłowca, desantowanie na ograniczoną powierzchnię, desantowanie rojowe, ewakuację grupy ratowników, znajdujących się w sytuacji zagrożenia, metodą długiej liny, zespołowe akcje ratownicze z pełnym wyposażeniem grupy w sprzęt ratowniczy (aparaty powietrzne, torby medyczne R-2, sprzęt do cięcia krat itp.).

NOWE ZAGROŻENIE

Realizując ten trening, nikt nie przypuszczał jak szybko zaistnieje konieczność sprawdzenia w praktyce nabywanych umiejętności. Co prawda w ostatnich dniach lipca odnotowano intensywne opady deszczu w Małopolsce, które spowodowały podniesienie się poziomu wody w rzekach i potokach, a na ulicach Krakowa kolejny raz pojawiła się woda, ale dzięki krótkotrwałości zjawisk, i nadchodzących po nich upalnych dniach, alarmy i pogotowia powodziowe dość szybko odwoływano. Najwięcej uwagi poświęcano terenom, zmaltretowanym dwiema falami powodziowymi. Nie wszędzie zdążono bowiem odbudować przerwane wały, ba, nie wszędzie woda ustąpiła z rozlewisk. Najgorzej sytuacja wygląda w powiatach nadwiślańskich, gdzie niemal wszystkie wały przeciwpowodziowe nasiąknięte są jak gąbka i swą konsystencją przypominają bardziej galaretę niż umocnienie.

Pod koniec lipca i na początku sierpnia, zapatrzywszy się na przebieg zjawisk meteorologicznych nad rejonami popowodziowymi, niewiele osób zwracało uwagę na pozostałą część kraju.

Tymczasem w nocy z 6 na 7 sierpnia obfite opady deszczu spowodowały zalanie miejscowości Szczecinek w województwie zachodniopomorskim. Trzygodzinna nocna ulewa zrzuciła na miasto 77 dm3 wody na metr kwadratowy. Tyle przewidywano w miesięcznej normie opadów! Gdy znaczna część ekip reporterskich rzuciła się na północny zachód, węsząc tam okazję do prowadzenia sensacyjnych relacji, kataklizm objawił się zupełnie w innym miejscu...

więcej w numerze


Skrzydlata Polska - 11/2010
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.