W Polskiej Grupie Zbrojeniowej powstał specjalny zespół, do ratowania przed bankructwem ZM Bumar Łabędy.
Prezes Zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), Wojciech Dąbrowski, powołał specjalny zespół, który zajmie się wsparciem władz Bumaru-Łabędy w rozwiązaniu bieżących problemów, opracuje program rozwoju oraz sposób organizacji pracy w spółkach pancernych Grupy. Intencją kierownictwa PGZ jest, aby w Gliwicach powstało centrum gąsienicowe.
Na czele zespołu stoi Tomasz Nita, członek zarządu PGZ ds. produkcji. W skład zespołu weszli: Dariusz Sokólski – członek zarządu PGZ ds. rozwoju, Longin Komołowski – członek Rady Nadzorczej Bumaru-Łabędy, Adam Janik – prezes zarządu, dyrektor naczelny Rosomak S.A., Janusz Wieczorek, członek zarządu, dyrektor ds. finansowych PIT-Radwar oraz Wojciech Pałka – przewodniczący Rady Nadzorczej Bumaru-Łabędy.
Kluczowym zadaniem zespołu ekspertów będzie wypracowanie i wdrożenie planu rozwoju, który umożliwi jak najlepsze wykorzystanie potencjału Bumaru-Łabędy w ramach spółek pancernych PGZ. Jest to niezbędne dla dalszego sprawnego funkcjonowania zakładu – powiedział Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGZ.
Spółka Bumar-Łabędy popadła w tarapaty po tym, jak dostarczyła HSW, producentowi armatohaubic Krab, wadliwe podwozia i nie poradziła sobie z ich naprawą. HSW zmuszona została do zagranicznego zakupu nowego podwozia (Krab z koreańskim podwoziem, 2014-12-17). Ważą się losy modernizacji polskich Leopardów – to zadanie również otrzymały gliwickie zakłady (Rywalizacja o modernizację polskich Leopardów, 2013-12-11). Wszystko wskazuje, że przetarg zostanie unieważniony.
Zarząd PGZ widzi szansę w uratowaniu ewentualnego potencjału Bumaru-Łabędy, w polonizacji koreańskich podwozi K9 na potrzeby armatohaubicy Krab. Wskazując historię spółki Rosomak, która była w podobnej sytuacji, a dziś jest liderem polskiej zbrojeniówki.