Duński samolot bojowy spadł do Morza Północnego. Życie pilota nie jest zagrożone.
Wczoraj, ok. 14:30 czasu miejscowego, Flyvevåbnet (królewskie wojska lotnicze Danii) utraciły jeden z samolotów bojowych. Duński F-16 spadł do Morza Północnego, nieopodal wyspy Rømø na południowym zachodzie kraju. Pilot zdążył katapultować się. Wkrótce potem z wody podjął go jeden ze śmigłowców ratowniczych. Życiu wojskowego nie zagraża niebezpieczeństwo.
Duńskie ministerstwo obrony zapewnia, że przyczyny wczorajszego incydentu zostaną dokładnie zbadane. Według wciąż niepotwierdzonych informacji do wypadku przyczyniła się awaria podwozia samolotu. Przez kilkadziesiąt minut pilot krążył nad zachodnią Danią, próbując naprawić usterkę. Gdy zapas paliwa spadł poniżej poziomu wystarczającego na bezpieczny powrót do bazy lotniczej Skrydstrup, dowództwo Eskadrille 727 podjęło decyzję o kontrolowanym rozbiciu statku powietrznego.
Flyvevåbnet dysponują obecnie 29 F-16AM/BM. W najbliższych miesiącach podjęta zostanie decyzja o wyborze ich następców. Kopenhaga zamierza nabyć 22-30 nowoczesnych samolotów bojowych. Za faworyta duńskiego przetargu uchodzi Lockheed Martin F-35A Lightning II (Trzy oferty dla Danii, 2014-07-24).
Jedną z ostatnich okazji do przekonania się o potencjale bojowym duńskich F-16 była zakończona niedawno misja na Bliskim Wschodzie. Przez rok samoloty bojowe Flyvevåbnet wykonywały operacje lotnicze nad Irakiem, bombardując pozycje islamistów. Przed kilkoma tygodniami duńskie F-16, latające w składzie Eskadrille 727 i Eskadrille 730 ze Skrzydła Myśliwskiego, powróciły do bazy Skrydstrup (Duńczycy wrócili do kraju, 2015-10-11).