SAAF nie przedłużyły kontraktu z Saabem na obsługę techniczną wielozadaniowych Gripenów. W dodatku Afrykanerzy zrezygnowali z zamiaru utworzenia w jednej ze swoich baz szkoły przeznaczonej dla załóg lotniczych samolotów tego typu.
Kontrakt dotyczący obsługi technicznej Gripenów eksploatowanych przez South African Air Force (SAAF, wojska lotnicze RPA) zakończył się w kwietniu br. Jednak dotychczas Pretoria nie wykazała zainteresowania jego przedłużeniem. Obecnie prace obsługowe realizowane są samodzielnie, bez wsparcia producenta. Magnus Lewis-Olsson, prezes Saab South Africa uważa, że nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ użytkownik może nie być w stanie samodzielnie zapewnić odpowiedniego poziomu obsługi.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu południowoafrykańską opinię publiczną zbulwersował fakt, iż SAAF postanowiły wycofać ze służby aż 12 z 26 posiadanych Gripenów (Zmagazynowane południowoafrykańskie Gripeny, 2013-03-13). Oficjalnie mówiono, że powodem jest brak wystarczających funduszy na ich eksploatację.
Jednak prawdziwą przyczyną takiego stanu rzeczy jest nowa polityka kadrowa, jaką od dekady uprawiają władze w Pretorii, za wszelką cenę promując czarnoskórych pilotów i mechaników. W efekcie rasistowskiej polityki, a także zbyt niskiego uposażenia, od 2005 z szeregów SAAF ubyło 91 doświadczonych pilotów i 822 wykwalifikowanych członków personelu naziemnego. Wszyscy byli Biali.
Dopiero po kilku katastrofach i odpływie wykwalifikowanego personelu przyszło opamiętanie. W 2009 rozpoczęto nowy program szkolenia, obejmujący m.in. posługiwanie się komputerem, kursy jęz. angielskiego oraz nauk ścisłych. Ma to na celu podniesienie poziomu wiedzy przyszłych pilotów i techników, którzy zetkną się z nowoczesnymi statkami powietrznymi. Nawiązano także współpracę z miejscowymi liniami lotniczymi – Comair i South African Airways i zatrudniono ich personel do szkolenia wojskowych.
Wydawało się, że w rozwiązywaniu problemów kadrowych SAAF pomocna okaże się szkoła pilotów i operatorów uzbrojenia dla wojsk lotniczych krajów będących użytkownikami Gripenów (są to Czechy, RPA, Tajlandia, Szwecja i Węgry), jaką SAAB zamierzał otworzyć w RPA pod koniec ub. r. Centrum szkolenia, nazwane prowizorycznie Gripen Fighter Weapons School, miało mieścić się na terenie bazy Overberg.
Planowano, że zostaną tam zainstalowane kompleksowe symulatory lotu i cała niezbędna infrastruktura, w tym wyrzutnie pocisków ziemia-powietrze i urządzenia walki elektronicznej. Samoloty, początkowo w liczbie 4-6 Gripenów, miały dostarczyć SAAF. Pierwszy kurs, dla 6-7 pilotów miał rozpocząć się w październiku br.
Co ciekawe, już w połowie ub. r. Dowództwo South African National Defence Force (SANDF, narodowych sił obrony RPA) zaprzeczyło, jakoby Pretoria miała wspierać tę inicjatywę. Nie zamierzamy robić z tego powodu zamieszania. Inne kraje także są zainteresowane utworzeniem szkoły dla załóg Gripenów – podsumowuje Lewis-Olsson. Według portalu defenceweb, Gripen Fighter Weapons School może zostać zlokalizowana w Tajlandii.