Według gen. Johna Bayne’a Gripeny należące do wojsk lotniczych RPA nie zostaną zmagazynowane w stanie zdatności do lotu, lecz będą wciąż eksploatowane. Umożliwi to nowy program zapobiegawczej obsługi technicznej.
Nawiązując do wypowiedzi minister obrony Nosiviwe Mapisa-Nqakula z marca br. (Zmagazynowane południowoafrykańskie Gripeny , 2013-03-13) gen. Bayne poinformował parlamentarną Komisję ds. zamówień obronnych, że żaden z samolotów wielozadaniowych Gripen nie pozostanie dłużej zmagazynowany. Po omówieniu tej kwestii z producentem – koncernem Saab – znaleziono wyjście z sytuacji, wdrażając program zapobiegawczej obsługi technicznej (Problemów SAAF z Gripenami ciąg dalszy , 2013-07-18).
Wszystkie Gripeny posiadane przez South African Air Force (SAAF, wojska lotnicze RPA) będą rotacyjnie obsługiwane i eksploatowane. Dzięki temu koszty ich użytkowania będą znacznie niższe, niż gdyby część z nich została zmagazynowana.
Jak donosi portal iol.co.za, godzina lotu Gripena kosztuje południowoafrykańskich podatników 135,4 tys. randów (42,9 tys. zł), z czego 30,8 tys. randów (9,8 tys. zł) przypada na paliwo. Natomiast koszt 1 h lotu szkolno-bojowego Hawka Mk 120 to 82,9 tys. randów (26,3 tys. zł), w tym koszt paliwa to 15,4 tys. randów (4,9 tys. zł). Cena 1 l nafty dla SAAF wynosi 11 randów (3,49 zł).
Od 2005 południowoafrykańskie Hawki wylatały ponad 10 tys. h bez poważnego wypadku, a Gripeny, od 2008, spędziły łącznie w powietrzu 3,5 tys. h, także nie uczestnicząc w tego typu zdarzeniach.