Koszt naprawy uszkodzonego przez cel powietrzny BQM-74E krążownika typu Ticonderoga, USS Chancellorsville (CG 62), wyniesie co najmniej 30 mln USD (90,3 mln PLN).
Dla przypomnienia, w połowie listopada br. USS Chancellorsville przechodził próby morskie o wybrzeży Kalifornii. Specjalnie w celu oceny funkcjonowania systemów obserwacji i analizy pola walki okrętu, wystrzelono w jego kierunku cel powietrzny BQM-74E.
Z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn, operatorzy z Naval Base Ventura County, z której wystrzelony został BQM-74E, utracili kontrolę nad nim. Cel powietrzny zmienił zaprogramowany kurs i skierował się bezpośrednio na okręt, trafiając w element nadbudówki.
W oficjalnym oświadczeniu US Navy brak jest szczegółowych informacji dotyczących całego zdarzenia. Według lokalnych mediów, częściowo powołujących się na anonimowe źródła w marynarce wojennej USA, najbardziej prawdopodobną przyczyną całego zdarzenia był awaria układu sterowania BQM-74E. Część komentatorów nie wyklucza jednak możliwości przejęcia nad nim kontroli przez podmioty trzecie.
Zastanawiający jest brak reakcji pokładowych systemów samoobrony, które powinny wykryć zbliżające się zagrożenie i spróbować je wyeliminować. Najwięcej zarzutów kierowanych jest pod adresem systemów obrony bezpośredniej Phalanx CIWS Block 1B. Bardzo prawdopodobne, że w chwili zdarzenia pozostawały one wyłączone, ze względu na scenariusz całej próby, który nie zakładał fizycznej eliminacji symulowanego zagrożenia.
Naprawa uszkodzeń USS Chancellorsville zajmie pół roku i będzie kosztować amerykańskiego podatnika co najmniej 30 mln USD. Okręt pozostanie wyłączony z czynnej służby i będzie stacjonować na terenie macierzystego portu w San Diego. Warto zaznaczyć, że realizowane próby morskie były elementem przygotowań CG 62 poprzedzających jego przebazowanie do Azji, gdzie miał służyć na zachodnich wodach Oceanu Spokojnego.