Wenezuelski prezydent Hugo Chavez poinformował wczoraj, że jego kraj otrzymał ostatniego z zamówionych 24 myśliwców Su-30MKV (Su-30MK2).
Jeden wenezuelskich Su-30, ze specjalnym, nie powtórzonym na innych egzemplarzach malowaniem steru pionowego. Hugo Chavez wykorzystuje je również do celów politycznych. Zagroził m.in. ich wykorzystaniem w czasie naprężenia stosunków z Kolumbią, po zbombardowaniu przez samoloty tego kraju obozu lewicowej partyzantki FARC, który znajdował się na terenie Ekwadoru (zobacz: Wojna Kolumbii z Ekwadorem i Wenezuelą?) / Zdjęcie: Fuerza Aerea Venezolana
Kontrakt, w sprawie pozyskania przez wojska lotnicze Wenezueli 24 samolotów, został podpisany w lipcu 2005. Była to część większego kontraktu na dostawy uzbrojenia o wartości 3 mld USD. Wszystkie samoloty trafiły do Grupo Aereo de Caza No.13.
Samoloty wenezuelskie mają możliwość atakowania celów morskich. Z tego powodu Chavez, informując o zakończeniu dostaw i rozpoczęciu finalnego etapu uzyskania pełnej gotowości bojowej przez jednostkę wykorzystująca Su-30, przestrzegł Amerykanów przed jakakolwiek próbą pogwałcenia integralności terytorialnej swojego kraju, przez niedawno odtworzoną 4 Flotę US Navy, obejmującą zasięgiem odpowiedzialności Południowy Atlantyk.
Wypowiedź ta jest jedną z serii podobnych oświadczeń, które prezydent Chavez kieruje pod adresem swoich politycznych rywali. Są one wypowiadane przede wszystkim na użytek wewnętrzny, propagandowy, jednak - z drugiej strony - nawet dwa tuziny nowoczesnych samolotów wielozadaniowych stawiają w trudnej sytuacji pozostałe państwa regionu. Mimo gorących zaprzeczeń wszystkich liderów południowoamerykańskich, faktem jest, że wenezuelski zakup spowodował przyspieszenie procesu pozyskania nowych samolotów przez Brazylię (zobacz: Nowy przetarg na myśliwce w Brazylii), a także wywołał debatę w Chile, na temat konieczności zakupu maszyn klasy F-15, które byłyby w stanie wywalczyć panowanie w powietrzu przeciwko wenezuelskim myśliwcom (zobacz: F-16C nie ma szans z Su-30MKV).