Przedstawiciele Polski i USA parafowali wstępne porozumienie w sprawie budowy na terytorium RP amerykańskiej bazy z pociskami antybalistycznymi. Na jego podstawie na polskim terytorium ma po kilkunastu latach znowu pojawić się obca baza wojskowa.
Parafowanie umowy odbyło się w budynku MSZ, z udziałem szefa resortu, Radosława Sikorskiego. Podpisy pod dokumentem złożyli Andrzej Kremer i John Ruud. Umowa ma charakter podobny do porozumienia zawartego wcześniej z Czechami (zobacz: Czesi podpisali umowę) w sprawie budowy bazy radarowej - to dokument ramowy, który wymaga doprecyzowania w czasie kolejnych rund negocjacji. Na razie ujawniono niektóre punkty porozumienia. USA wybuduje w Polsce, w okolicach Redzikowa, bazę pocisków antybalistycznych systemu BMD. Towarzyszyć temu będzie dyslokacja do naszego kraju przynajmniej jednej baterii rakiet systemu Patriot. Bateria ta ma stacjonować przynajmniej do 2012, a więc do czasu, gdy Polska ma zakupić pierwsze, nowoczesne systemy przeciwlotnicze/przeciwrakietowe, w ramach wymiany starzejących się zestawów zakupionych w ZSRS.
Obok tego w umowie znalazły się deklaracje o chęci zacieśnienia współpracy wojskowej z USA i doprowadzenia do podpisania umowy, która zagwarantowałaby Polsce szczególne traktowanie ze strony Waszyngtonu, co dotyczy szczególnie wspólnych działań na wypadek ingerencji państw trzecich. Ujawniono, że Polska zamierza kupić kolejne samoloty F-16. Polska sfinansuje też budowę instalacji pomocniczych bazy i będzie odpowiadać za jej zewnętrzną ochronę.
Przy tej okazji premier Donald Tusk wypowiedział bardzo interesujące zdanie: Mamy poczucie, że Amerykanie zrozumieli, że linię Odry trzeba przekroczyć, a Polska nie leży już w strefie pasa, który nie jest bezpośrednio broniony. Jeżeli premier się nie pomylił, oznacza ono, że Polska armia nie broni polskiego terytorium, a gwarancje ze strony NATO są tylko fikcją.
Mimo podpisania porozumienia ramowego (o jego statusie świadczy fakt podpisania dokumentu przez urzędników stosunkowo niskiego szczebla), potrzeba dodatkowych negocjacji, które rozwiążą wiele kwestii spornych i problemów technicznych (zobacz: Poważne rozbieżności w negocjacjach o tarczy).
Podpisanie umowy nastąpiło kilka godzin po odwołaniu przez Rosjan zapowiadanej na wrzesień wizyty Siergieja Ławrowa, szefa kremlowskiej dyplomacji, jak również rezygnacji Rosji w udziale w pracach dwustronnych komisji.