Prezydent FR Władimir Putin wyraził zgodę na dostarczenie Iranowi zestawów przeciwlotniczych S-300. To efekt zniesienia sankcji związanych z programem atomowym Teheranu.
Na oficjalnej stronie internetowej Kremla ukazało się rozporządzenie prezydenta Władimira Putina zezwalające na przewóz na i z terytorium FR oraz przekazanie Islamskiej Republice Iranu rakietowych systemów przeciwlotniczych S-300. Obowiązujący dotąd zakaz został wydany we wrześniu 2010 przez ówczesnego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa jako wykonanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1929 zabraniającej dostarczania Teheranowi broni ofensywnej. Rezolucja formalnie nie dotyczyła systemów przeciwlotniczych, ale Miedwiediew zdecydował się na ten krok w ramach polepszania stosunków z USA.
Kontrakt na dostawę 5 dywizjonów systemów przeciwlotniczych S-300PMU-1 za ponad 800 mln USD został zawarty w 2007. Gdy wprowadzono zakaz uzbrojenie było gotowe do dostarczenia odbiorcy. Decyzja rosyjskiego prezydenta wywołała ostrą reakcję Teheranu. Skierował on pozew o odszkodowanie do sądu arbitrażowego w Genewie. Wysokość roszczeń wynosiła 4 mld USD (Irański pozew przeciw Rosji, 2011-08-25). Rosoboroneksport zaproponował wówczas w odpowiedzi kompromis finansowy i dostawy dodatkowych kompleksów średniego zasięgu Tor-M1, na co nie zgodził się Iran.
Nie jest jasne, czy nowe rozporządzenie dotyczy kontraktu z 2007, czy nowszych zestawów S-300WM Antiej-2500. Rosja zaoferowała je Iranowi w 2013 zamiast wcześniej niedostarczonych S-300PMU-1, jako swego rodzaju rekompensatę. Umowa miała zostać podpisana już lipcu 2013.
Decyzja prezydenta Putina jest konsekwencją ustaleń Iranu i sześciu państw negocjujących ograniczenie jego programu atomowego (ChRL, Francja, FR, RFN, USA, W. Brytania). 2 kwietnia w Lozannie Teheran zgodził się na rezygnację z prób budowy broni jądrowej przez 10 najbliższych lat. W zamian zostało zniesione embargo na produkty, których sprzedaż do Iranu była dotąd zakazana. Minister spraw zagranicznych FR Siergiej Ławrow dodatkowo uzasadnił rozporządzenie prezydenta sytuacją wokół Iranu i zagrożeniami wynikającymi z eskalacji konfliktów zbrojnych w regionie.