Pentagon chce w najbliższych latach zwiększyć o 50% ilość patroli, wykonywanych przez bezzałogowe statki latające.
Działania prowadzone przez Amerykanów w Afganistanie i Iraku wykazały, że bezzałogowe statki latające zapewniły korzyści strategiczne znacznie większe, niż jakikolwiek inny rodzaj uzbrojenia używanego przez US Air Force. Wzrost zdolności bojowych bsl sprawił, że zaczęto używać ich coraz częściej (MQ-9 USAF pod kontrolą Australijczyków, 2015-08-17, Arktyczne testy ScanEagle, 2015-08-12, Rozpoznawcze Reapery dla Hiszpanii, 2015-08-10, Bsl zastąpią Aravy, 2015-08-05).
Bezzałogowce nie tylko stały się podstawowym narzędziem służącym do zadań wywiadowczych, rozpoznawczych i obserwacyjnych, ale także ulubioną zabawką polityków i generałów z Pentagonu, używaną do zwalczania celów będących zagrożeniem dla bezpieczeństwa USA (czyli szefów i zwykłych członków różnego rodzaju organizacji terrorystycznych).
Obecnie siły zbrojne Stanów Zjednoczonych Ameryki wykonują 60-65 bezzałogowych bojowych patroli lotniczych (CAP) przez 24 h na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Bsl służą do rozpoznawania i atakowania celów. Głównymi obszarami ich działania są Afganistan, Irak i Syria (MQ-1C rozbił się w Iraku, 2015-07-22), Somalia oraz akweny Oceanu Spokojnego.
Planiści Pentagonu chcą, aby w ciągu najbliższych 4 lat liczba CAP, jakie codziennie wykonują bezzałogowe statki latające, wzrosła do 90. Do wykonania przez bezzałogowiec lotniczego patrolu bojowego potrzeba obecnie 8 załóg. Docelowo, po 2017, jeden CAP ma wykonywać 10 załóg. Jednak Pentagon obawia się, że liczba wysokokwalifikowanych pilotów i operatorów wyposażenia bls, jaką dysponują US Air Force będzie niewystarczająca do wykonania stawianych im zadań.
Z tego powodu bezzałogowe CAP wykonywać mają także US Army, siły specjalne, a nawet … prywatne korporacje najemników. Wysiłek US Air Force pozostanie na stałym poziomie – 60 patroli dziennie. Wojska lądowe mają wykonywać 10-20 CAP, a siły specjalne – kolejnych 10. W razie potrzeby wspomogą ich najemnicy, realizując dalszych 10 bezzałogowych CAP. Oprócz tego, w razie potrzeby, np. konieczności rozpoznania danego obszaru czy wsparcia ogniowego jednostek sojuszniczych mają być wykonywane dodatkowe patrole.
Jednak zwiększone zapotrzebowanie na patrole bezzałogowców oznacza także konieczność zatrudnienia dodatkowych operatorów bsl. Dodatkowym problemem będzie też olbrzymia ilość danych wywiadowczych, rejestrowanych przez rosnącą liczbę bsl, co przekłada się na nieodzowne zwiększenie liczby analityków wywiadu.