W raporcie rocznym australijskich linii Qantas pojawiło się potwierdzenie informacji o przygotowaniu do uruchomienia bezpośrednich połączeń Sydney z Londynem i Nowym Jorkiem. Australijczycy poszukują obecnie samolotów, które będą zdolne do wykonywania lotów pasażerskich trwających ponad 20 godzin. W grę wchodzi Airbus A350-900ULR (o zasięgu blisko 18 tys. km) i Boeing 777X. Ten pierwszy ma zostać oblatany w 2018, a drugi ma wejść do eksploatacji w 2020.
Obecnie połączenia Sydney z Londynem (bezpośrednio – 17 tys. km), obsługiwane przez Qantas, odbywają się z międzylądowaniem w Dubaju lub Hong Kongu. Pasażerowie tracą na międzyladowaniach około 4 godzin, podróżując w sumie ponad dobę. Bezpośredni lot potrwałby 20 godzin i 20 minut. Qantas pobiłyby w ten sposób obecny rekord, wynoszący 17,5 h na trasie Oakland w Nowej Zelandii – Doha w Katarze (lot powrotny trwa około godzinę krócej).
Rejs Doha – Oakland realizują linie Qatar Airways. Trasa ma długość 14 530 km. Pasażerowie (217 w klasie ekonomicznej, 42 w business), lecąc samolotem Boeing 777-200LR, przekraczają aż 10 stref czasowych. Wypijają w tym czasie ponad 1100 kubków kawy i herbaty, 2 tysiące zimnych drinków i zjadają ponad tysiąc posiłków. Samolot wypala wówczas blisko 140 t paliwa.
Tuż za liniami Qatar plasują się Emirates z rejsem Dubaj – Aukland (14,2 tys. km) i Qantas łączący Sydney z Dallas (13,8 tys. km). Za nimi plasują się Singapore / United Airlines z połączeniem Singapur – San Francisco (13,6 tys. km) i amerykańskie Delta z rejsem Atlanta – Johannesburg (13,6 tys. km).
Lot na trasie Sydney – Nowy Jork samolotem Qantas trwa obecnie, z międzylądowaniem, ok. 21 h. Bez międzylądowania rejs skróci się o 3 godziny. Możliwy jest też bezpośredni lot do Nowego Jorku z Melbourne – o długości 16,6 tys. km (Qantas rzuca wyzwanie producentom , 2017-08-25).