Bombardier DHC-8-400, który rozbił się przedwczoraj w Buffalo był silnie oblodzony. Wynika to z zapisów czarnej skrzynki i rozmów załogi.
Załoga na krótko przed katastrofą (Katastrofa w Buffalo) informowała o silnym oblodzeniu osłony kabiny i krawędzi natarcia skrzydeł. I to mimo, że włączone były systemy antyoblodzeniowe.
Lot 3407 miał wystartować planowo o 19:10, ale samolot - z powodu złych warunków atmosferycznych - wzniósł się w powietrze dopiero o 21:09. O 22:01 rozpoczął zniżanie z 13,8 tys. stóp do 5,3 tys. stóp 10 minut później. O 22:16 załoga nie odpowiedziała już na trzy kolejne wezwania kontrolera lotów.
W katastrofie zginęło - według ostatecznych danych - 50 osób: 44 pasażerów, 5 członków załogi i jedna osoba na ziemi. Kapitan, 47-letni Marvin Renslow, latał w barwach Colgan Airways od 9 września 2005, pierwszy oficer, 24-letnia Rebecca Shaw latała z nim od roku.
Rozbity samolot to Bombardier DHC-8-402 Q400, nr rej. N200WQ, nr ser. 4200.